Do piotrkowskiej Prokuratury Okręgowej wpłynął wniosek o zmianę kwalifikację czynu. Adwokat Łukasz Kowalski reprezentujący rodziny ofiar z wypadku na A1, gdzie zginęła Martyna, Patryk i 5-letni syn Oliwier wyjaśnia: sprawca zrobił sobie tor wyścigowy z autostrady i stąd mój wniosek do prokuratury o uznanie wypadku za zabójstwo.
Adwokat Kowalski potwierdził złożenie stosownego wniosku o zmianę kwalifikacji czynu wobec poszukiwanego listem gończym Sławomira Majtczaka.
- Jako pełnomocnik rodziny ofiar wypadku złożyłem do Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim wniosek o zmianę kwalifikacji czynu na zabójstwo. Wniosek to tylko sugestia. Postępowanie prowadzi prokuratura, ona jest niezależna - powiedział we wtorek dla Polskiej Agencji Prasowej Łukasz Kowalski, adwokat bliskich rodziny z Myszkowa, która zginęła w wypadku na A1. - Po analizie akt i podzieleniu się swoimi wątpliwościami z rodziną zasugerowałem, że być może mamy do czynienia z zabójstwem w zamiarze ewentualnym. I pismo o zmianę kwalifikacji czynu sprawcy wypadku na zabójstwo z zamiarem ewentualnym zostało wysłane rano pocztą do piotrkowskiej prokuratury. Oczywiście prokuratura dostała już wniosek także w wersji elektronicznej - zaznaczył mecenas.
Przypomnijmy, w sobotę 16 września po godzinie 19.00 na autostradzie A1 na wysokości Sieroslawia Kia, którą podróżowała 3-osobowa rodzina z Myszkowa stanęła w płomieniach, a cała rodzina żywcem spłonęła w samochodzie. 18 września piotrkowska policja wydała komunikat, w którym mundurowi ani słowem nie wspomnieli o udziale samochodu BMW w całym zdarzeniu, co ciekawe jednak do komunikatu dołączono zdjęcie zniszczonego pojazduniemieckiej marki. Wówczas jednak piotrkowska policja przekazywała, że:
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący pojazdem kia na chwilę obecną z niewyjaśnionych przyczyn uderzył w bariery energochłonne, następnie auto zapaliło się. W wyniku tego wypadku śmierć poniosły trzy osoby podróżujące tym pojazdem- napisano w notatce policyjnej przesłanej wówczas mediom.
Na internetowych forach wybuchła burza, internauci jasno bowiem wskazywali, że absurdalne jest, by BMW nie miało udziału w całym zdarzeniu. Tydzień po wypadku, 23 września w kolejnym stanowisku piotrkowskiej policji przekaznano, że w wypadku "brały udział Kia i BMW".
- Policjanci zabezpieczyli szereg śladów, przesłuchali świadków. Dotarliśmy również do szeregu nagrań z kamer, które mamy nadzieję pozwolą wyjaśnić, co było przyczyną tej ogromnej tragedii. Przedmiotem tego śledztwa jest również wyjaśnienie, czy zachowanie kierującego bmw miało bezpośredni wpływ na zaistnienie przedmiotowego zdarzenia- napisano w komunikacie prasowym policji.
Później przyszedł czas na komunikat piotrkowskiej Prokuratury Okręgowej, która również opublikowała informację w sprawie tragicznego wypadku na A1. W minionym tygodniu sprawa wyraźnie nabrała rozpędu. Najpierw, 27 września na konferencji w Tomaszowie Mazowieckim, minister sprawiedliwości przekazał z jaką prędkością pędziło BMW. Prokurator generalny wskazał, że było to 253 km/h. Więcej o tym >>> TUTAJ.
W miniony piątek, 29 września minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wydał polecenie o wysłaniu listu gończego za kierowcą BMW, który uczestniczył w wypadku. Upubliczniono także wizerunek Sebastiana Majtczaka, który jest podejrzany o spowodowanie wypadku na autostradzie A1 >>> To on kierował BMW! Jest list gończy i decyzja o upublicznieniu wizerunku Sebastiana Majtczaka