Policjanci interweniowali wobec nietrzeźwej 47-latki kierującej osobówką. Kobieta mając ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie wsiadła za kierownicę Renaulta i chciała wyjechać z parkingu osiedlowego. Jej zachowanie zaobserwowali czujni obywatele, którzy zaalarmowali służby.
Zdarzenie miało miejsce 11 listopada, na osiedlu Okrzei w Bełchatowie. Policjanci w rozmowie ze zgłaszającymi ustalili, że z okien swojego mieszkania zaobserwowali niepokojące zachowanie kobiety, która chwiejnym krokiem spacerowała po placu parkingu samochodowego. W pewnym momencie wsiadła do samochodu marki Renault Clio na miejsce pasażera i przykryła się kocem.
- W tej sytuacji czujny obywatel wezwał funkcjonariuszy Straży Miejskiej, którzy w pojeździe zastali śpiącą bełchatowiankę, siedzącą na miejscu pasażera. Kobieta została pouczona i poinformowana o grożących konsekwencjach gdyby próbowała kierować autem w stanie nietrzeźwości -mówi nadkom. Iwona Kaszewska z bełchatowskiej policji.
CZYTAJ>>> "Skończył" mu się zakręt i wjechał w drzewo! Wydmuchał 3 promile
Jak się jednak okazuje na interwencji strażników się nie skończyło... bo sytuacja jednak miała ciąg dalszy. Po "spotkaniu" z mundurowymi kobieta przesiadła się za kierownicę pojazdu, odpaliła silnik i próbowała wyjechać z parkingu. Jej zachowanie, zgodnie z instrukcją strażników miejskich, było cały czas obserwowane przez zgłaszającego interwencję. Widząc, że nietrzeźwa kobieta chce kierować pojazdem świadek natychmiast zareagował. Wybiegł z mieszkania, podbiegł do pojazdu i zabrał jej kluczyki ze stacyjki.
- W tym czasie na miejsce podjechał patrol policji. Okazało się, że 47-latka miała w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. W tej sytuacji funkcjonariusze zatrzymali jej uprawnienia do kierowania pojazdami - dodaje nadkom. Iwona Kaszewska z KPP Belchatów.
Po wytrzeźwieniu w policyjnym areszcie została przesłuchana. Teraz o jej dalszym losie zdecyduje sąd. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.
- Dziękujemy wszystkim, którzy reagują na zagrożenie, alarmują odpowiednie służby o niebezpieczeństwie i sprzeciwiają się, aby po naszych drogach jeździli pijani kierowcy. Przypominamy też niezmiennie: piłeś - nie jedź! - podsumowuje nadkom. Iwona Kaszewska z bełchatowskiej policji.