Sprawa burmistrza Tomasza Jachymka i jego wizyta w Zakopanem ponownie staje się języczkiem uwagi. Jak donosi serwis press.pl, bełchatowska Prokuratura Rejonowa sprawdza czy Jerzy Jurecki, dziennikarz i wydawca "Tygodnika Podhalańskiego", który jako pierwszy ujawnił sprawę wydarzeń w hotelu w Zakopanem, pobił Tomasza Jachymka. Doniesienie w tej sprawie miało trafić do śledczych od burmistrza Zelowa.
Przypomnijmy, cała sprawa ma swoją genezę w publikacji "Tygodnika Podhalańskiego" z 15 lutego, kiedy to na łamach gazety pojawił się artykuł "Co się stało w hotelu Radisson". Tekst opisuje zdarzenia do jakich miało dojść w ekskluzywnym, zakopiańskim hotelu podczas spotkania, w którym między innymi uczestniczył burmistrz Zelowa Tomasz Jachymek. My o sprawie pisaliśmy w tym artykule >>> Czy burmistrz Zelowa był uczestnikiem "zadymy" w zakopiańskim hotelu? Tomasz Jachymek odpowiada: "To nie jest prawdą"
Opis tego co działo się 8 lutego w stolicy polskich Tatr wywołał niemałe zamieszanie nie tylko w mediach lokalnych, ale i ogólnopolskich. "Broń, biały proszek, uwięzienie kelnera - tak zdaniem obsługi hotelu w Zakopanem bawił się z kolegami szef komitetu terenowego PiS Tomasz Jachymek, burmistrz Zelowa. Mężczyzna broni się, że to polityczny atak. Radisson nakazał burmistrzowi opuścić hotel" - tak rozpoczyna się artykuł na "jedynce" lutowego wydania "Tygodnika Podhalańskiego". W dalszej części opublikowanego tekstu zamieszczona jest dość obszerna rozmowa z burmistrzem Tomaszem Jachymkiem jaką przeprowadził Jerzy Jurecki, dziennikarz i wydawca TP. I to właśnie podczas nagrywania tej rozmowy, 13 lutego miało dojść do incydentu, który teraz bada bełchatowska Prokuratura.
Jerzy Jurecki przyjechał do Zelowa, by porozmawiać z burmistrzem Jachymkiem o wydarzeniach w hotelu Radisson. Dziennikarz pojawił się w zelowskim Domu Kultury, gdzie tego dnia trwały obrady sesji Rady Miasta. Po spotkaniu z burmistrzem Jachymkiem na twitterowym profilu "TP" pojawiło się nagranie, z którego wynika, że samorządowiec usiłował odebrać dziennikarzowi telefon, którym Jurecki rejestrował spotkanie na korytarzu Domu Kultury. Na kilkusekundowym wideo słychać odgłosy szamotaniny i słowa Jureckiego: "Będzie mnie pan szarpał?". Ostatecznie Jachymek odpowiedział na pytania Jureckiego.
Broń, biały proszek, uwięzienie kelnera - tak zdaniem obsługi hotelu w Zakopanem bawił się z kolegami szef komitet. teren. PiS Tomasz Jachymek, burmistrz Zelowa. Mężczyzna broni się, że to polityczny atak. Radisson nakazał burmistrzowi opuścić hotel. W Zelowie tak nas przyjął pic.twitter.com/F4qwWezcCM
— Tygodnik Podhalański (@24tp_pl) February 15, 2023
Później jednak emocje opadły i spotkanie samorządowca z dziennikarzem przyjęło odmienny charakter.
- Do rozmowy faktycznie doszło, choć już po tym zajściu. Burmistrz sam podszedł do mnie, bo może mu się głupio zrobiło - opowiada "Presserwisowi" Jurecki.
Jak dalej czytamy w artykule na press.pl, o tym, że bełchatowska Prokuratura Rejonowa zajmuje się sprawą, dziennikarz "Tygodnika Podhalańskiego" dowiedział się telefonicznie, od prokuratorki prowadzącej sprawę.
- Powiedziała mi, że toczy się postępowanie z doniesienia burmistrza Zelowa. Pytała, czy przyjadę do Bełchatowa składać zeznania, czy wolę to zrobić na miejscu w prokuraturze zakopiańskiej. Oczywiście, ze względu na pracę, wybrałem tę drugą opcję - mówi na łamach press.pl Jerzy Jurecki.
Jak dalej zaznaczają dziennikarze portalu, burmistrz Jachymek nie komentuje ani niefortunnej imprezy w Zakopanem, ani sprawy doniesienia do prokuratury. "Jego pełnomocnik, mecenas Marcin Lewcio, stwierdza, że nie chce i nie może komentować sprawy na jej obecnym etapie" - podsumowuje press.pl.