- W dniu dzisiejszym na lotnisku w Dubaju został zatrzymany poszukiwany Sebastian Majtczak- taką informację przekazał między innymi detektyw Krzysztof Rutkowski. Według niego, 32-latek próbował nielegalnie przekroczyć granicę posługując się sfałszowanymi dokumentami. Kilkanaście minut temu doniesienia o zatrzymaniu potwierdził szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Poszukiwany listem gończym od kilku dni Sebastian M. jest podejrzewany o spowodowanie wypadku na A1, w którym zginęła 3-osobowa rodzina.
- W dniu dzisiejszym na lotnisku w Dubaju został zatrzymany poszukiwany Sebastian Majtczak, który próbował nielegalnie przekroczyć granice posługując się fałszywym niemieckim paszportem - napisał na swoim profilu detektyw Krzysztof Rutkowski
Informację o zatrzymaniu, kilkanaście minut później, tuż przed 11.00 potwierdził także Mariusz Kamiński, szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
- Specjalna Grupa Poszukiwawcza powołana przez Komendanta Głównego Policji na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich wspierała lokalną Policję która dokonała dziś zatrzymania poszukiwanego Sebastiana Majtczaka. Zadania realizowane były w ścisłej współpracy z Prokuraturą Krajową - podał minister Kamiński za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Specjalna Grupa Poszukiwawcza powołana przez Komendanta Głównego Policji na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich wspierała lokalną Policję która dokonała dziś zatrzymania poszukiwanego Sebastiana Majtczaka. Zadania realizowane były w ścisłej współpracy z Prokuraturą Krajową.
— Mariusz Kamiński (@Kaminski_M_) October 4, 2023
Idąc za doniesieniami RMF FM, którzy rozmawiali z rzecznikiem policji insp. Mariuszem Ciarką, mundurowi od środy wiedzieli, że poszukiwany mężczyzna przebywa w Niemczech, ale dwa dni później, w piątek, był już w Turcji.
Jak podaje stacja powołując się na Ciarkę: zabrakło kilku minut, by Majtczak nie wsiadłby do samolotu, lecącego do Emiratów Arabskich. Dzięki informacjom od służb tureckich, polska policja miała informacje, że Majtczak dotarł do Emiratów, a wtedy kolejne kroki były już koordynowane na poziomie organów ścigania i dyplomacji.
Do sprawy zatrzymania Sebastiana Matczaka odniósł się również Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości.
Wklej tutaj kod osadzenia...Obiecałem, że przed sprawiedliwością nie ucieknie i zrobimy wszystko by kierowca BMW, podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1, został zatrzymany. I tak się stało. Został zatrzymany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
— Zbigniew Ziobro | SP (@ZiobroPL) October 4, 2023
List żelazny i oświadczenie obrońcy Majtczaka
Jeszcze wcześniej, we wczesnych godzinach porannych media obiegła informacja o tym, że adwokat Sebastiana M. złożył wniosek o tak zwany "list żelazny", dzięki któremu 32-latek mógłby wrócić do Polski bez groźby trafienia do aresztu.
Jak zaznaczył na antenie RMF FM adwokat Bartosz Tiutiunik, obrońca 32- latka, ten opuścił Polskę po przeprowadzeniu czynności procesowych w charakterze świadka. A sam wyjazd według obrońcy M. nie miał żadnego związku z prowadzonym postępowaniem karnym.
- Sebastian Majtczak nie miał również zakazu opuszczania kraju ani obowiązku informowania o zmianie miejsca zamieszkania - czytamy w oświadczeniu przesłanym do rozgłośni przez adwokata Bartosza Tiutiunika, obrońcy Sebastiana M.
Oświadczenie zostało wydane w związku z medialnymi wypowiedziami Zbigniewa Ziobry, wydanym listem gończym oraz wydanym postanowieniem o tymczasowym aresztowaniu i europejskim nakazem aresztowania.
CZYTAJ >>> To on kierował BMW! Jest list gończy i decyzja o upublicznieniu wizerunku Sebastiana Majtczaka
Idąc dalej za tym dokumentem, adwokat Bartosz Tiutiunik zaznacza, że jego klient o wydaniu listu gończego dowiedział się z mediów. Sebastian M. miał też wysłać pismo do Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim, w którym przedstawił swoją wersję przebiegu wypadku - różniącą się od tej z oficjalnych ustaleń śledczych.
Z kolei nie dalej jak wczoraj do piotrkowskiej Prokuratury Okręgowej wpłynął wniosek o zmianę kwalifikację czynu. Adwokat Łukasz Kowalski reprezentujący z koeli rodziny ofiar z wypadku na A1, gdzie zginęła Martyna, Patryk i 5-letni syn Oliwier wyjaśnia: sprawca zrobił sobie tor wyścigowy z autostrady i stąd mój wniosek do prokuratury o uznanie wypadku za zabójstwo. Więcej o tym w artykule >>> Wypadek na A1: Adwokat rodziny mówi o zabójstwie i wnioskuje do prokuratury o zmianę kwalifikacji czynu