Najważniejsze wideo w ebe24

Najpierw spora prędkość, potem "parkowanie" w budynku! O krok od tragedii w Bełchatowie

policja-trojkat-no_20200405-113346_1
fot. poglądowe

Kompletnie pijany 35-latek prowadził samochód, ale jazdę zakończył uszkadzając infrastrukturę drogową, słup oświetleniowy oraz budynek mieszkalny. Teraz za swoje zachowanie odpowie przed sądem.

Funkcjonariusze bełchatowskiej drogówki w minioną niedziele 18 sierpnia, w godzinach nocnych otrzymali zgłoszenie dotyczące wjechania przez kierowcę Volkswagena w budynek mieszkalny. 

- Na miejscu mundurowi spostrzegli mężczyznę poruszającego się chwiejnym krokiem. 35-latek mówił niewyraźnie, a z jego ust czuć było woń alkoholu. Jak ustalono kierujący Volkswagenem poruszał się z dużą prędkością po jednej z bełchatowskich ulic, po czym uderzył w barierki oddzielające chodnik od jezdni, następnie w słup oświetleniowy, a jazdę zakończył wjeżdżając w budynek mieszkalny - mówi aspirant Justyna Drożdż z bełchatowskiej komendy.

Po przebadaniu okazało się, że 35-latek wydmuchał blisko 2 promile! Decyzja o kierowaniu samochodem w takim stanie mogła zakończyć się tragedią zarówno dla innych kierowców, jak i dla pieszych, którzy mogli poruszać się po tym chodniku - szczęśliwie w tym przypadku zakończyło się tylko na zniszczeniach, a nie na rannych.

35 – latkowi grozi kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności. mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy.

CZYTAJ >>> Pościg ulicami Bełchatowa. Kolizja z radiowozem i uderzenie w słup energetyczny to finał ucieczki 48-latka z VW