Dwa zatrzymania kompletnie pijanych kierowców w miniony weekend na terenie powiatu bełchatowskiego. Do jeden interwencji doprowadzili świadkowie, w drugim przypadku kierowca "na podwójnym gazie" wpadł podczas rutynowej kontroli drogówki. 35 - latek wydmuchał ponad 2 promile, 67-latek, który stwarzał ogromne zagrożenie na drodze blisko 3 promile. Obaj trafili do aresztu.
Do obu zatrzymań doszło w minioną niedzielę, 16 lipca. Jako pierwszy w godzinach przedpołudniowych wpadł 35-latek z dożywotnim zakazem kierowania.
- Wczoraj przed południem patrol z bełchatowskiej drogówki na ulicy Wojska Polskiego w Bełchatowie zatrzymał do kontroli drogowej kierowcę volkswagena. Podczas interwencji policjanci wskazali kierującemu bezpieczne miejsce do zatrzymania się i polecili, by tam się zatrzymał. Od kierowcy policjanci wyczuli woń alkoholu, a badanie stanu trzeźwości wykazało, że mężczyzna wsiadł za kółko auta, mając ponad 2 promile alkoholu w organizmie - wyjaśnia nadkom. Iwona Kaszewska z bełchatowskiej policji.
Na tym jednak nie koniec, bo podczas sprawdzania danych 35-latka, okazało się, że mężczyzna ma dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych obowiązujący go od marca 2022 roku. Sąd zastosował taki środek karny po tym, jak mężczyzna prowadził samochód i był pijany. Kierowca trafił do policyjnego aresztu, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty. O jego dalszym losie zdecyduje sąd. Za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości oraz pomimo zakazu sądowego grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.
PRZECZYTAJ >>> Grudna: Wymuszenie pierwszeństwa na skrzyżowaniu DK 74 i DW 480. Lexsus w rowie między ustawionymi krzyżami
Do drugiej interwencji z pijanym kierowcą w roli główniej doszło po godzinie 18.00. Policjanci z bełchatowskiej drogówki zostali wezwani na miejsce obywatelskiego ujęcia nietrzeźwego kierowcy osobówki. Okazało się, że przypadkowi świadkowie niebezpiecznego zachowania na drodze uniemożliwili dalszą jazdę pijanemu kierowcy. Na miejscu policjanci zastali zgłaszających oraz podejrzewanego. Świadkowie zdarzenia przekazali policjantom kluczyki od auta sprawcy.
- Jeden z interweniujących obywateli poinformował mundurowych, że jadąc w kierunku Łękińska zwrócił uwagę na jadący przed nim samochód marki Suzuki. Kierujący nim mężczyzna nie trzymał prawidłowego toru jazdy, co jakiś czas zjeżdżał z drogi na pas zieleni, jechał też całą szerokością jezdni, stwarzając zagrożenie również dla pojazdów jadących z przeciwnego kierunku. Kierowca osobówki, który jechał z przeciwnego kierunku musiał gwałtownie zjechać na pobocze, aby uniknąć czołowego zderzenia z Suzuki - relacjonuje nadkom. Iwona Kaszewska z KPP Bełchatów.
W tej sytuacji świadek jadący za nieodpowiedzialnym kierowcą natychmiast zareagował. Wyprzedził Suzuki i zajechał drogę zmuszając kierowcę do zatrzymania pojazdu. W tym czasie drugi z interweniujących obywateli zabrał podejrzewanemu kluczyki ze stacyjki. Mundurowi sprawdzili trzeźwość 67-latka, który był w stanie upojenia alkoholowego.
Okazało się, że 67 -latek wydmuchał blisko 3 promile alkoholu w organizmie! Mężczyzna został zatrzymany, stracił już swoje uprawnienia do kierowania pojazdami. Śledczy przesłuchali świadków zdarzenia. Mężczyzna po wytrzeźwieniu w policyjnym areszcie usłyszy zarzuty, a o jego dalszym losie zdecyduje sąd.
- To już kolejny przypadek, kiedy obywatele wyraźnie sprzeciwiają się takim nieodpowiedzialnym zachowaniom na drodze i co ważne reagują, powiadamiają służby. Nie zawsze trzeba samemu ujmować osoby podejrzanie się zachowujące, ważne, by o swoich przypuszczeniach powiadamiać policję i nie pozwalać, by pijani kierowcy poruszali się po drogach i zagrażali niewinnym osobom - podsumowuje Kaszewska z KPP Bełchatów.