Policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają dokładne okoliczności zdarzenia drogowego, do którego doszło dziś rano w Grudnej. Najpierw informowaliśmy Państwa, że w wyniku poniesionych obrażeń śmierć na miejscu poniosła pasażerka busa, a jego kierowca został przetransportowany do szpitala. Niestety, po południu dotarły do nas tragiczne informacje - lekarzom łódzkiego szpitala nie udało się uratować życia mężczyzny.
Przypomnijmy, 7 lutego 2024 roku około godziny 7:30 dyżurny bełchatowskiej jednostki został poinformowany o zdarzeniu drogowym w miejscowości Grudna, w gminie Szczerców.
- Ze wstępnych ustaleń, policjantów pracujących na miejscu, wynika że kierujący samochodem dostawczym marki bus iveco, 45-letni mężczyzna, jadąc od strony Widawy, nie zastosował się do znaku stop. Nie ustępując pierwszeństwa przejazdu doprowadził do zderzenia z jadącym od strony Bełchatowa pojazdem ciężarowym marki renault. W wyniku zdarzenia śmierć na miejscu poniosła 73-letnia kobieta, pasażerka busa. Kierowca tego pojazdu został przetransportowany śmigłowcem do łódzkiego szpitala -wyjaśnia mł. asp. Marta Płomińska z bełchatowskiej policji.
Niestety, 45- letni mężczyzna pomimo wysiłków lekarzy zmarł.
Kierujący pojazdem ciężarowym, 49-letni mężczyzna, mieszkaniec powiatu kozienickiego był trzeźwy, nie odniósł obrażeń.
Wideo z miejsca zdarzenia >>> TUTAJ
Nieoficjalnie wiemy, że mężczyzna, który siedział za kierownicą busa PKSu Bełchatów był młodym pracownikiem przewoźnika - na umowie pracował dopiero od kilku dni. Feralny kurs był realizowany na trasie Szczerców - Widawa - Zduńska Wola. Jak przekazuje nam mieszkanka gminy Szczerców, szczęściem w tym nieszczęściu jest to, że mamy czas ferii, bo jak wynika z jej relacji ten kurs był popularny wśród uczniów.