Desperacka ucieczka i policyjny pościg za fordem. 40-latek wbrew pozorom nie był "pod wpływem". Co się więc stało?

Desperacka ucieczka i policyjny pościg za fordem. 40-latek wbrew pozorom nie był "pod wpływem". Co się więc stało?
fot. poglądowe

Za przestępstwo niedostosowania się do polecenia zatrzymania pojazdu grozi utrata prawa jazdy i kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Ostatnio przekonał się o tym 40-letni kierowca forda. Chcąc uniknąć policyjnej kontroli rzucił się do desperackiej  ucieczki i wbrew pozorom nie chodzi o bycie "pod wpływem"...

Zdarzenie miało miejsce wieczorem, kilka dni temu w Bełchatowie. Na ulicy Wojska Polskiego uwagę policjantów z bełchatowskiej drogówki zwrócił ford focus, którego kierowca prowadził auto bez włączonych świateł zewnętrznych. W tej sytuacji mundurowi dali kierowcy wyraźne sygnały do zatrzymania pojazdu do kontroli drogowej. Jednak nie reagował on na policyjne sygnały świetlne i dźwiękowe nakazujące niezwłoczne zatrzymanie się.

- Zignorował to polecenie, przyspieszył i kontynuował jazdę, uciekając fordem bez włączonych świateł zewnętrznych. Lekceważył przepisy ruchu drogowego. Uciekając w kierunku osiedla Dolnośląskiego nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu innym pojazdom. Policjanci kontynuując pościg za uciekinierem musieli wyhamować radiowóz w rejonie skrzyżowania. Kierunek ucieczki pirata drogowego wskazał im policjant, będąc w czasie wolnym od służby. Funkcjonariusz idąc chodnikiem widział nieodpowiedzialną jazdę kierującego fordem i natychmiast zareagował. Numery rejestracyjne uciekiniera przekazał oficerowi dyżurnemu - przekazuje Iwona Kaszewska z KPP Bełchatów.

PRZECZYTAJ >>> Lawetą staranował pojazdy pod posterunkiem policji! Duża kolizja z prędkością w roli głównej [Foto]

W tej sytuacji namierzenie kierowcy forda było już tylko kwestią czasu. Po godzinnym patrolowaniu terenu, nieodpowiedzialnego kierowcę policjanci namierzyli, wylegitymowali i zatrzymali na osiedlu Dolnośląskim. Był... trzeźwy.  Co było więc powodem jego tak desperackiego zachowania?

-40-latek tłumaczył policjantom, że uciekał ponieważ chciał uniknąć kontroli policyjnej i konsekwencji za brak aktualnych badań technicznych forda - wyjaśnia Iwona Kaszewska. 

Finalne mężczyzna stracił prawo jazdy i usłyszał zarzuty. Odpowie za nie zatrzymanie się do kontroli drogowej i kontynuowanie jazdy pomimo wydawanych sygnałów świetlnych i dźwiękowych nakazujących zatrzymanie się. Teraz grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Musi liczyć się też z odpowiedzialnością za popełnione wykroczenia w ruchu drogowym.

CZYTAJ >>> "Dostał wp****l, niech spoczywa w pokoju". Kolejne szokujące materiały w sprawie przemocy wychodzą na światło dzienne

- Policjanci z bełchatowskiego wydziału ruchu drogowego, przypominają, o konsekwencjach wynikających z art. 178b Kodeksu Karnego (Niedostosowanie się do polecenia zatrzymania pojazdu mechanicznego) "Kto, pomimo wydania przez osobę uprawnioną do kontroli ruchu drogowego, poruszającą się pojazdem lub znajdującą się na statku wodnym albo powietrznym, przy użyciu sygnałów dźwiękowych i świetlnych, polecenia zatrzymania pojazdu mechanicznego nie zatrzymuje niezwłocznie pojazdu i kontynuuje jazdę, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5" - podsumowuje nadkom. Iwona Kaszewska.

POLECAMY >>> Ruszyła bezmyślna plaga! Bilans pożarów traw w Łódzkiem już jest zatrważający, a to niestety dopiero początek... [Wideo]