Dwie strażackie interwencje ze zwierzętami w roli głównej. W miniony poniedziałek, 9 października druhowie z OSP Wadlew w gminie Drużbice pomagali mieszkańcom w dwóch wezwaniach. Niestety jedna z interwencji nie ma szczęśliwego finału.
- Pierwsze zgłoszenie odebraliśmy poniedziałkowy poranek. Ze zgłoszenia wynikało, że koń utknął w budynku gospodarczym na posesji w miejscowości Zwierzyniec. Na miejsce zadysponowano najbliższy zastęp ochotników z OSP Wadlew, do akcji ruszył również nasz wóz. Po dojeździe na miejsce wezwania okazało się, że zwierzę nie tyle utknęło, ale przewróciło się i jest tak słabe, że nie może wstać - przekazuje nam Michał Wieczorek, oficer prasowy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Bełchatowie.
Finalnie nie udało się zwierzęcia podnieść i pomimo powtórnej interwencji ochotników z Wadlewa i wysiłków lekarza weterynarii koń nie przeżył.
- Pomimo ponownych wspólnych działań niestety nie udało się uratować tego zwierzęcia - przekazują druhowie z OSP Wadlew.
Tego samego dnia strażacy - ochotnicy jechali neutralizować zagrożenie stworzone przez agresywne osy.
- Owady nie tylko zbudowały sobie gniazdo w wiacie na rowery znajdujące się placu Szkoły Podstawowej w Wadlewie, ale pożądliły jedną z nauczycielek. Strażacy usunęli gniazdo, szczęśliwie osoba, która został użądlona nie zgłaszała złego samopoczucia - dodaje Wieczorek z KP PSP Bełchatów.