Policjanci prewencji zatrzymali 31-latka, który miał przy sobie narkotyki. Mężczyzna odpowie za posiadanie substancji psychotropowej oraz środków odurzających. Pracujący nad tą sprawą kryminalni namierzyli i zatrzymali również 47-latka poszukiwanego do odbycia kary aresztu.
9 grudnia o godzinie 16:30 funkcjonariusze z bełchatowskiej komendy patrolując teren miasta, na ulicy Pileckiego zauważyli kobietę i mężczyznę, osoby te były znane funkcjonariuszom z wcześniejszego konfliktu z prawem. Policjanci podejrzewając, że i tym razem mogą mieć coś na sumieniu postanowili ich wylegitymować. W czasie policyjnej kontroli bełchatowianie nerwowo rozglądali się wokół siebie. Kiedy mundurowi sprawdzili kieszenie 31-latka znaleźli przy nim i zabezpieczyli środki zakazane ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii oraz rzeczy świadczące o narkotykowym procederze.
- Były to dwa woreczki wypełnione białym proszkiem, woreczek z suszem roślinnym, waga elektroniczna, kilkadziesiąt woreczków foliowych z zapięciem strunowym i lufki ze śladami użycia. Podejrzewany miał przy sobie również portfel z dokumentami należącymi do 47-letniego bełchatowianina. Zatrzymany tłumaczył, że narkotyki nie należą do niego, a portfel z dokumentami należy do jego znajomego - mówi nadkomisarz Iwona Kaszewska
Mężczyzna został zatrzymany w związku z przestępstwem narkotykowym, a sprawą zajęli się śledczy. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego 31-latek usłyszał zarzuty dotyczące posiadania substancji psychotropowej oraz środka odurzającego, za co grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Na tym jednak sprawa się nie zakończyła, bo policjanci sprawdzając w policyjnych systemach osobę, do której należały dokumenty znalezione przy podejrzanym odkryli, że 47-latek jest osobą poszukiwaną do odbycia kary zastępczej aresztu w związku z popełnionym wykroczeniem.
- Kryminalni namierzyli go i zatrzymali 10 grudnia, na terenie jednej z posesji w gminie Bełchatów. Mężczyzna ten trafił już do aresztu śledczego, gdzie przez najbliższy czas będzie odbywał karę za kradzież - podsumowuje nadkomisarz Iwona Kaszewska.