Najważniejsze wideo w ebe24

Służby ratunkowe postawione w stan gotowości. Chodziło o życie i zdrowie niepełnosprawnego 17-latka

IMG_5882
fot. KPP w Bełchatowie

Kilkugodzinne, intensywne działania poszukiwawcze służb ratunkowych, w ścisłej współpracy z mieszkańcami miasta i gminy Bełchatów, doprowadziły do odnalezienia zaginionego 17-latka. Jego życiu nic nie zagraża.

O zaginięciu 17-letniego chłopca z niepełnosprawnościami, mieszkańca Bełchatowa, dyżurny bełchatowskiej policji został zaalarmowany 17 czerwca 2024 roku o godzinie 11.40. Zgłaszający, ojciec zaginionego, podał, że jego syn zaginął podczas wspólnego spaceru, w rejonie kompleksów leśnych nieopodal ulicy Czaplinieckiej w Bełchatowie.

Rodzina zaginionego początkowo sama próbowała odnaleźć chłopca, jednak bezskutecznie. Po otrzymaniu informacji o zdarzeniu I Zastępca Komendanta Powiatowego Policji w Bełchatowie zarządził alarm dla policjantów z Wydziału Prewencji oraz Wydziału Kryminalnego.

- W teren ruszyli również funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej w Bełchatowie oraz strażacy ochotnicy. Początkowo przeczesywano teren, gdzie chłopiec był widziany po raz ostatni. Następnie poszukiwania zakrojone zostały na dalszy, bardziej rozległy obszar. Informacja o zaginięciu młodego mężczyzny została również zamieszczona na stronach social mediów. W poszukiwania zaangażowali się również mieszkańcy, którzy między innymi przekazywali dyżurnemu swoje uwagi i spostrzeżenia - relacjonuje nadkomisarz Iwona Kaszewska.

Policjanci i strażacy sprawdzali każdą informację. Weryfikując różne sygnały i ustalenia mundurowi sprawdzali również dostępne zapisy kamer monitoringu. Około godziny 18.00 policjanci otrzymali informację od jednego z przypadkowych świadków, że osoba wyglądem przypominająca zaginionego była widziana w zupełnie innej okolicy, w pobliżu zbiornika wodnego.

- Od tego czasu poszukiwania przeniosły się w okolice tego obszaru. Finalnie 17-latek został odnaleziony przez policjantów na terenie Ośrodka Wypoczynkowego Wawrzkowizna. Był zdezorientowany. Policjanci udzielili mu pierwszej pomocy, zaopiekowali się nim i przewieżli go do bełchatowskiego szpitala. Po badaniach lekarskich został oddany pod opiekę rodziców. Na szczęście chłopcu nic się nie stało i bezpiecznie wrócił do domu - dodaje nadkomisarz Iwona Kaszewska. - Serdecznie dziękujemy wszystkim mieszkańcom, którzy w jakikolwiek sposób angażowali się w działania poszukiwawcze.
Prosimy również o zwracanie uwagi na ludzi wokół nas, szczególnie tych, których wygląd, czy wiek może wskazywać, że potrzebują pomocy! Nie bądźmy obojętni na los drugiego człowieka!