Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie Mazowieckim wyjaśnia okoliczności tragicznego wypadku na Zalewie Sulejowskim. W miniona niedzielę, 13 sierpnia po godzinie 12.00 doszło do zderzenia motorówki z wodnym skuterem. Kilkadziesiąt godzin po podjęciu z wody dwóch poszkodowanych 15-latek, obie dziewczyny zmarły w łódzkiej "Matce Polce". Magdalena Czołnowska z piotrkowskiej Prokuratury Okręgowej na antenie tvn24 przekazała, że: "kierujący motorówką widział zbliżający się skuter i starał się nie dopuścić do wypadku".
Śledztwo toczy się w sprawie wypadku w ruchu wodnym. Jak podkreśliła dziennikarzowi tvn-u prokurator Magdalena Czołnowska, ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że siedzący za sterami motorówki 58-latek widząc zbliżający się skuter wodny, starał się uniknąć wypadku.
- Wyhamował motorówkę i ostrzegał zbliżające się nastolatki sygnałami dźwiękowymi. Niestety, podjęte przez niego manewry obronne nie zapobiegły zderzeniu - przekazuje na antenie tvn24 prokurator Czołnowska.
Jak dodała, w tej chwili jest za wcześnie by przesądzać o przyczynach wypadku, a prowadzone śledztwo jest na wstępnej fazie. W ostatecznym wyjaśnieniu sprawy niezbędne będzie uzyskanie opinii biegłych specjalistówz zakresu ruchu w torze wodnym oraz wypadków podczas sportów wodnych i jednostek pływających zaznaczyła rzeczniczka prokuratury.
Pewnym jest, co było już jasne we wstępnej fazie wyjaśniania okoliczności wypadku, że obydwoje kierujący pojazdami, zarówno 15-latka ze skutera jak i 58-latek z motorówki, posiadali wymagane uprawnienia. Ponadto kierujący motorówką był trzeźwy na co odrazu wskazywała tomaszowska policja.
Przypomnijmy, do tragicznego wypadku doszło w niedzielę, 13 sierpnia. Po godzinie 12.30 służby dostały wezwanie do akcji w okolicach zatoki Tresta. Jak przekazał aspirant sztabowy Grzegorz Stasiak, oficer prasowy KPP Tomaszów Mazowiecki, skuter i motorówka zderzyły się kilkaset metrów od brzegu.
- Skuterem wodnym poruszały się dwie nastolatki, zaś łodzią motorową, która po wypłynięciu z zatoki weszła w ślizg, sterował 58-latek. Przewoził swoje córki w wieku 15 i 18 lat - mówi asp. sztab. Stasiak.
15 -latki po zderzeniu spadły ze skutera, nieprzytomne wpadły do wody i unosiły się na powierzchni dzięki kamizelkom ratunkowym. Pierwszej pomocy poszkodowanym udzielił patrol policji wodnej wspólnie z ratownikami WOPR, strażakami, uczestnikiem zdarzenia i osobami postronnymi, które korzystały ze sprzętów pływających. Stan nastolatek był bardzo poważny. Obie dziewczyny przetransportowano do łódzkiego Instytutu Zdrowia Matki Polki śmigłowcami Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Sternik i jego córki nie odnieśli poważniejszych obrażeń. Niestety, w środę, 16 sierpnia dotarły do nas informacje o śmierci obu nastolatek, zmarły dzień wcześniej, niemal w tym samym momencie.
- Ciała zmarłych 15-latek zostały zabezpieczone celem przeprowadzenia oględzin i otwarcia zwłok z udziałem biegłego lekarza medycyny sądowej - mówi dla tvn24 rzeczniczka piotrkowskiej Prokuratury Okręgowej.