Pożar w gminie Drużbice. Ponad 30 strażaków gasiło drewniany dom. 42-letni lokator trafił do szpitala [Foto]

436837459_951273340331145_7074871137626961343__20240410-094346_1
OSP Wadlew

Łącznie 8 zastępów straży pożarnej pracowało przy gaszeniu pożaru domu jednorodzinnego w gminie Drużbice. Niestety drewniana nieruchomość doszczętnie spłonęła, a w zdarzeniu został poszkodowany 42-letni lokator. 

W Patoku strażacy interweniowali dwukrotnie. Najpierw we wtorkowy wieczór, później dogaszano pogorzeliska w środę nad ranem. Pierwsze zgłoszenie do stanowiska kierowania KP PSP Bełchatów wpłynęło 9 kwietnia o godzinie 21.30.

- Zgłoszenie do straży wpłynęło od sąsiada, który widział płonący dom. Kiedy na miejsce dotarły pierwsze zastępy pożar był już bardzo rozwinięty, a drewniany dom całkowicie był objęty płomieniami. Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i podaniu dwóch prądów wody na płonąc dom - wyjaśnia st. kpt Michał Wiczorek, oficer prasowy KP PSP w Bełchatowie.

Niestety, w wyniku pożaru poszkodowany został lokator domu. 42-latek zatruł się gazami pożarowymi. Mężczyzna został zabrany do szpitala.

Jak dodaje Michał Wieczorek, pożar pojawił się w jednym z pomieszczeń mieszkalnych, a wstępną przyczyną jego wybuchu było zaprószenie ognia. Straty oszacowane przez służby to 150 tys. złotych. 

W akcję gaśniczą, która zakończyła się chwilę po północy zaangażowanych było 7 zastępów straży pożarnej w sile 35 strażaków. Na miejscu pracował jeden zastęp PSP Bełchatów i sześć zastępów z OSP: Wadlew, Drużbice, Kociszew, Zelów.

Niestety, już nad ranem w środę strażacy musieli jeszcze raz przyjechać do Patoka. Rozdmuchane zarzewie ognia zapłonęło ponownie. Po 6.00 rano zakończyły się działania jednego zastępu straży.

Wklej tutaj kod osadzenia...