Ogrom pracy mają strażacy z Łódzkiego, którzy od wczesnych porannych godzin walczą ze skutkami wietrznej i deszczowej pogody w regionie. Sytuacja jest bardzo dynamiczna, co błyskawicznie zmienia ilość przyjmowanych zgłoszeń. Od 6.00 rano do 10.00 do stanowisk kierowania komend PSP w powiatach: wieluńskim, pabianickim, sieradzkim i zgierskim wpłynęło 119 zgłoszeń. Pół godziny później tych zgłoszeń już było ponad 130...
Potężne ulewy zalewały posesje, ulice i pola, towarzyszący im silny wiatr wywołał sporo szkód zarówno w infrastrukturze drogowej, energetycznej, jak i na budynkach.
- W powiecie wieluńskim odnotowaliśmy 46 zgłoszeń, głównie były to zalania. Nieco inaczej sytuacja wygląda w powiecie pabianickim, gdzie zgłoszenia pół na pół rozkładały się na podtopienia i wiatrołomy, to już ponad 30 zgłoszeń - relacjonuje bryg. Jędrzej Pawlak rzecznik prasowy Łódzkiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
Trudna sytuacja jest między innymi w gminie Lutomiersk i w okolicach Konstantynowa Łódzkiego - tam sporo drzew zostało powalonych na linie energetyczne i drogi, część z tych lokalnych może być zablokowana. Na ogrodzenie jednego z miejskich przedszkoli w Pabianicach spadło drzewo, identyczne zgłoszenie wpłynęło też z Ignacewa z tamtejszego Zakładu Poprawczego. Trzy drzewa spadły na trakcje energetyczną w Bechcicach, w tej samej miejscowości na jeden z domów spadła sosna i akcja. W Babiczkach drzewo spadło na drogę i skrzynki energetyczne. Na Klonowej na jeden z budynków zostało powalone 200-letnie drzewo. Linie energetyczne zostały także uszkodzone między innymi w Prusinowicach, Konstantynowie Łódzkim. Skutki nawałnicy są wyjątkowo odczuwalne dla tysięcy odbiorców prądu.
- W związku porannymi burzami, które przeszły nad regionem mamy bardzo dużo uszkodzeń w rejonie energetycznym Zgierz i Pabianice. W tym momencie (około godz. 11.00 - przypis red.)mamy wyłączonych 10 linii średniego napięcia, około 200 stacji transformatorowych i w sumie przerwy w dostawie obejmują około 10 tys 800 naszych odbiorców. Natomiast zaraz po tym pogodowym armagedonie ta liczba sięgała nawet blisko 15 tysięcy odbiorców - mówi Andrzej Murawski z PGE Dystrybucja oddział Łódź. - Robimy w tej sytuacji wszystko co możemy zrobić. Nasze wszystkie ekipy pogotowia energetycznego wyjechały w teren, oceniają szkody i przystępują do napraw. Mamy nadzieję, że przeważającą większość tych osób, które teraz są pozbawione prądu do końca dnia uda nam się zasilić.
Poza powiatem pabianickim, mocno poszkodowany jest także powiat zgierski, gdzie już w tej chwili strażacy odebrali blisko 30 zgłoszeń. Najwięcej dotyczy zalań w Aleksandrowie Łódzkim. W powiecie sieradzkim strażacy odebrali 25 wezwań, przeważnie do zalań. Jak informują strażacy, zgłoszenia nadal wpływają, ale są też na bieżąco usuwane. Jak relacjonował nam po 10.00 rano bryg. Jędrzej Pawlak, blisko 50 procent zgłoszeń jest już usunięte.