Bełchatów: Pięć par odebrało medale za długoletnie pożycie małżeńskie [Foto]

To był wyjątkowy dzień dla pięciu bełchatowskich par małżeńskich, które obchodzą właśnie Złote Gody. W Sali Ślubów, która znajduje się w Muzeum Regionalnym, z rąk prezydent Marioli Czechowskiej małżonkowie odebrali medale za długoletnie pożycie małżeńskie. Były także życzenia, gratulacje i wspomnienia wspólnie przeżytych lat.

Jubileusz 50-lecia małżeństwa świętowało w miniony wtorek pięć bełchatowskich par. Złote Gody obchodzą Państwo Wanda i Paweł Pietrachowie, Grażyna i Roman Patkowie, Gabriela i Henryk Plutowie. Podobnie Państwo Kamila i Aleksander Pilcowie oraz Zofia i Bogdan Świerczyńscy. We wtorek 16 kwietnia wszyscy radowali się z przeżytych w szczęściu i miłości małżeńskiej lat.

Recepta na szczęśliwe małżeństwo jest prosta

Świętujące pary pytane, jaką mają receptę na udany związek małżeński mówią otwarcie: miłość, wierność, wzajemne zrozumienie i wsparcie. Ich zdaniem to gwarantowana i niezawodna recepta na to, by można z ukochaną osobą świętować tak wspaniały jubileusz. 

- Trzeba sobie zaufać, jedno drugiemu. Bo jak nie będzie zaufania, to nie będzie też związku. I jeszcze trzeba pamiętać, że miłość to także wiele wyrzeczeń. Czasami trzeba z czegoś zrezygnować. Najprostszy sposób to tak naprawdę zgoda- wyjawiają Państwo Grażyna i Roman Patkowie.

Małżonkowie nie ukrywają też, że życie niejednokrotnie nie jest usłane różami. Podkreślają również, że trzeba w tych trudnych chwilach trzeba się tym bardziej wspierać. 

- Poznaliśmy się na weselu brata mojego obecnego męża i mojej siostry ciotecznej. I tak się zaczęło. W ciągu tych lat zdarzały się nam także i „ciche dni". Tak naprawdę czasami trzeba się pokłócić, żeby potem móc się pogodzić. U nas było tak, że później wystarczyło, że spojrzeliśmy na siebie i uśmiechnęliśmy się do siebie. I już było wszystko dobrze – wspominają Państwo Wanda i Paweł Pietrachowie.

Jubilaci zgodnie również podkreślają, że w małżeństwie potrzeba dużo siły, zrozumienia i cierpliwości. 

-Cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość. Mój mąż był wojskowym i przez 25 lat służył poza domem. Trzeba było sobie radzić. Jak trzeba, to człowiek sobie poradzi. Przeprowadzaliśmy się sześć razy, ale w końcu mąż powiedział: „Stąd Cię wziąłem, to tu będziemy" i tak wróciliśmy do Bełchatowa - podkreślają Państwo Zofia i Bogdan Świerczyńscy.

- Jak go z daleka zobaczyłam, to od razu powiedziałam, że to będzie mój mąż. A on powoli do tego dojrzewał – dodaje z uśmiechem pani Zofia.

Wszystkim Jubilatom serdecznie gratulujemy i życzymy kolejnych lat spędzonych wspólnie w szczęściu i zdrowiu.

Źródło: UM Bełchatów