Nie działa od kilkunastu dni, naprawa będzie sporo kosztować. Co się dzieje z sygnalizacją na Wojska Polskiego?

Nie działa od kilkunastu dni, naprawa będzie sporo kosztować. Co się dzieje z sygnalizacją na Wojska Polskiego?

Od kilkunastu już dni kierowcy przejeżdżający w obrębie skrzyżowania ulicy Wojska Polskiego z Mostową i ulicą Zamoście nie korzystają z sygnalizacji świetlnej. Powód? Urządzenie uległo awarii i to na tyle kosztownej w naprawie, że zarządca drogi, a w tym przypadku jest to łódzki Zarząd Dróg Wojewódzkich ma kłopot z pilnym naprawieniem usterki.

To jedna z najbardziej obciążonych arterii w naszym mieście. Droga Wojewódzka 484, która w naszym mieście prowadzona jest w ciagu ulic: Czaplinickiej i Wojska Polskiego stanowi jedyny wyjazd z miasta w kierunku południowym. To stanowi o olbrzymim natężeniu - według pomiarów z 2015 roku tymi ulicami przejeżdża nawet 19 tys. pojazdów na dobę! Od kilkunastu dni jedno z trzech skrzyżowań sterowanych sygnalizacją świetlną zostało pozbawionych świateł kierujących ruchem. Mowa o skrzyżowaniu na południowym "wylocie" Bełchatowa, tam gdzie Wojska Polskiego łączy się z ulicami Zamoście i Mostową.

Najpierw sygnalizator wyłączył się na jednym wlocie, później światła przestały całkowicie z każdej strony skrzyżowania kierować ruchem. 

- Z dostępnych informacji wiemy, że awarii uległ system sterowania sygnalizacją. Te elementy należą do najdroższych z sygnalizatora i według zapewnień zarządcy drogi szukają urządzeń i zapewniają nas, że starają się najszybciej naprawić usterkę. Codziennie monitorujemy sprawę kontaktując sie z Zarządem Dróg Wojewódzkich - przekazał nam wiceprezydent Bełchatowa Dariusz Matyśkiewicz. 

Nieoficjalnie wiemy, że uszkodzony sterownik i jego wymiana to koszt nawet 50 tysięcy złotych, a to wydatek na tyle spory, że nikt nie spieszy się z jego ekspresową wymianą. Wysłaliśmy pytania do łódzkich urzędników, by dowiedzieć się kiedy światła na Wojska Polskiego/Zamoście/Mostowa zostaną ponownie uruchomione. Czekamy na odpowiedź. 

Tymczasem na internetowych forach bełchatowianie komentują zaistniałą sytuację w bardzo różny sposób. Wiele zależy od tego kto w jakim kierunku jedzie. Nie brakuje bowiem opinii, że przez niedziałającą sygnalizację ruch na samej Wojska Polskiego się upłynnił. W zdecydowanie gorszej sytuacji są ci kierowcy, którzy chcą wyjechać z dróg podporządkowanych, czyli z Grocholic i Zamościa - to szczególnie kłopotliwe w godzinach porannego i popołudniowego szczytu, kiedy do Bełchatowa z kopalni i elektrowni jedzie sznur aut.