Kolejni pijani kierowcy: jeden wyjechał na "czołówkę", drugi przyjechał zatankować paliwo

alkomat-kierowca-auto

Obywatelskim ujęciem zakończyła się jazda dwóch pijanych kierowców w wieku 45 i 62 lat. Obaj nie mieli również uprawnień do kierowania pojazdami. Dodatkowo 45-latek miał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Sprawy znajdą swój finał przed sądem. 

Do pierwszego z obywatelskich zatrzymań doszło na początku minionego weekendu, w piątek, 24 września. O godzinie 18.30, dyżurny bełchatowskiej komendy otrzymał zgłoszenie o ujęciu nietrzeźwego kierowcy volkswagena golfa. Zdarzenie miało miejsce na stacji benzynowej w Bełchatowie. 

- Na miejscu policjanci ustalili, że kierowca vw podjechał pod dystrybutor i wysiadł z pojazdu. Pracownik stacji, który tankował auto klienta wyczuł od niego woń alkoholu. Kiedy nieodpowiedzialny kierowca zapłacił za paliwo i znów wsiadł za kierownicę, zgłaszający zabrał mu kluczyki ze stacyjki, udaremnił mu dalszą jazdę i na miejsce wezwał patrol policji. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że 45-latek miał w organizmie blisko 2 promile alkoholu oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych - informuje Iwona Kaszewska z KPP w Bełchatowie.

Sprawa swój finał znajdzie w sądzie. Za kierowanie autem w stanie nietrzeźwości oraz w okresie obowiązującego zakazu grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Do drugiej policyjnej interwencji z pijanym kierowcą w roli głównej doszło w niedzielę, 26 września. O godzinie 12.30 policjanci byli wezwani do miejscowości Jastrzębice w gminie Rusiec, gdzie nietrzeźwy kierowca został ujęty przez świadka zdarzenia – kierującego audi. 

- Policjanci ustalili, że zgłaszający podróżował razem ze swoimi małoletnimi dziećmi. Jadąc od strony Ruśca w kierunku Kiełczygłowa, z drogi podporządkowanej wyjechał na jego pas ruchu kierowca matiza. Kierujący audi musiał gwałtownie hamować, aby uniknąć czołowego zderzenia z matizem, który nie zatrzymał się i w dalszym ciągu kontynuował jazdę. W takiej sytuacji świadek zdarzenia nabrał podejrzeń, że kierowca jest pijany. Natychmiast zareagował. Swoim pojazdem zajechał matizowi drogę, wysiadł z auta i zabrał kluczyki nietrzeźwemu kierowcy - dodaje oficer prasowy bełchatowskiej komendy. 

Okazało się, że 62-latek nie tylko miał w organizmie 2 promile alkoholu, ale także nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami.