Kolejna część niezwykłego albumu o Bełchatowie! Spory udział w powstaniu mieli mieszkańcy. To absolutny hit dla pasjonatów lokalnej historii

434191174_717420677268453_8155397462543784897__20240328-123526_1
belchatow.pl

Już jest. Długo wyczekiwana druga część albumu „Bełchatów. Opowieść o dwóch miastach" swoją premierę miała we wtorek 26 marca. Tę fotograficzną opowieść o naszym mieście z drugiej połowy ubiegłego wieku tworzą setki unikalnych, wcześniej niepublikowanych, zdjęć, z których gros pochodzi od samych bełchatowian.

- Kilkanaście lat temu pojawił się pomysł, aby stworzyć pełną monografię miasta Bełchatowa. Od czasów jego powstania, aż do czasów dzisiejszych. Jednak wymagałoby to olbrzymiej odpowiedzialności badawczej i ogromu czasu. Dlatego też postanowiliśmy się skupić na albumie, w której treści pisanej jest znacznie mniej, ale jest ciekawy ze względu na aspekty wizualne. Dzięki zdjęciom można naocznie obserwować, jak zmieniało się miasto na przestrzeni chociażby ostatnich kilkudziesięciu lat - zaznacza Łukasz Politański, wiceprezydent Bełchatowa i historyk. 

Muzeum wydało kolejny album o Bełchatowie

Prace nad drugą częścią albumu ruszyły w 2020 roku. Zgodnie z zamysłem miał on prezentować zmiany, jakie zaszły w Bełchatowie w drugiej połowie XX wieku. Konkretnie zaś opowiada historię miasta od lat 60-tych do początku 90-tych. 

- Można powiedzieć, że to właśnie wtedy miasto fabryczne zmieniało się w miasto energetyczne. Gdy rozpoczynała się miejska przygoda z kopalnią i elektrownią, Bełchatów miał niewielu mieszkańców, bo zaledwie nieco ponad 12 tys. I nagle zaczęli tu z całej Polski przybywać młodzi ludzie po to, żeby ten kompleks energetyczny mógł się szybko rozwinąć. Zamieszkali w hotelach, które powstawały jako pierwsze. Później zaczęły powstawać osiedla i rozrastać cała miejska infrastruktura. To wszystko można zobaczyć w naszym albumie -mówi dyrektor Muzeum Regionalnego w Bełchatowie Marek Tokarek.

Pracownicy Muzeum Regionalnego poprosili mieszkańców naszego miasta o podzielenie się zdjęciami ze swoich prywatnych zbiorów i rodzinnych archiwów. Jak podkreśla Cezary Bukowiec, który czuwał nad redakcją albumu, odzew był ogromny. Spłynęło mnóstwo materiału, który dokumentuje nie tylko obiekty i miejskie budynki, po których niejednokrotnie zostały dziś tylko wspomnienia, ale także samych bełchatowian.

- Praca nad albumem była niezwykle ciekawa, bo wiele miejsc w Bełchatowie jakby poznawałem na nowo. Na te, które znałem i pamiętałem z dzieciństwa, patrzyłem z sentymentem. Mam tu na myśli budynki, których dzisiaj już nie ma, a także miejsca, które się całkowicie zmieniły. I tutaj wielki ukłon w stronę instytucji, które podzieliły się z nami swoimi kronikami. Okazały się one bezcennym źródłem wiedzy o powojennej historii Bełchatowa -podkreśla Cezary Bukowiec. 

Można więc śmiało powiedzieć, że „Bełchatów. Opowieść o dwóch miastach, cz. II" to wspólne dzieło lokalnej społeczności. W efekcie w publikacji na ponad 400 stronach znaleźć można m.in. zdjęcia ukazujące rozwój kombinatu energetycznego, czyli kopalni i elektrowni, Bełchatowskie Zakłady Przemysłu Bawełnianego, ale także budowę osiedli, szkół czy przedszkoli. 

Fotograficzna podróż w czasie

Najnowsze wydawnictwo Muzeum Regionalnego zostało zaprezentowane w siedzibie muzeum we wtorek 26 marca. Spotkało się ono z niezmiernie ciepłym przyjęciem.

- Znalazłam tu zdjęcie mojego podwórka. Stary płot, szczyt domu, a tutaj moja rodzina. Jestem niezwykle wzruszona. Poprzednią część też kupiłam. Dzięki temu nasze dzieci i wnuki będą mogły zobaczyć, jak dawniej wyglądało miasto. To wspomnienia i niezwykła pamiątka – mówi pani Danuta. 

- Dla mnie to coś niesamowitego. W Bełchatowie mieszkam od niedawna, więc mnie to bardzo ciekawi. Kto tu mieszkał przed laty, to wspomina. Ja natomiast dopiero poznaję historię miasta. Ja widziałam tylko nowe osiedla, nowe domy, a teraz mogę spojrzeć w przeszłość – dodaje pani Zofia.

- Bardzo się interesuję historią Bełchatowa. Jestem rodowitym bełchatowianinem, przeglądając album wracam wspomnieniami do rzeczy, których dzisiaj już nie ma, do lat dzieciństwa i młodości. Pamiętam, kiedy na os. Przytorze jeszcze nic nie było, tylko stawy. Dziadek zabraniał nam tam chodzić samym. Kiedy przeglądam to zdjęcia to jest to dla mnie taka podróż sentymentalna – dodaje pan Tomasz. 

- Jestem zaskoczony ilością tych zdjęć. Kiedy przyjechałem tu w latach 80-tych to nie było łatwo kupić kliszę, a zdjęcia robiliśmy tylko rodzinne. A tutaj jest ich bardzo dużo, i to z miasta. Na pewno będę je oglądać razem z wnukami i opowiadać, jak to kiedyś było. Rewelacyjna pamiątka - podsumowuje pan Ryszard.

Album „Bełchatów. Opowieść o dwóch miastach" można kupić w Muzeum Regionalnym, do czego zachęcamy wszystkich pasjonatów historii. Szczególnie tej lokalnej.