Po kilkudziesięciu godzinach intensywnych działań zakończyła się nietypowa akcja poszukiwawczo-ratownicza w Rozprzy (woj. łódzkie). Kangur, który w miniony piątek uciekł z jednej z posesji, został w niedzielny późny wieczór bezpiecznie odłowiony i przekazany właścicielowi. W akcję zaangażowani byli strażacy z Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej OSP Rozprza, operator drona oraz lekarz weterynarii.
Zwierzę po raz pierwszy zostało „namierzone" jeszcze w piątek 1 sierpnia późnym wieczorem, jednak pierwsze próby jego przechwycenia zakończyły się niepowodzeniem. Jak relacjonują członkowie Grupy Poszukiwawczo - Ratowniczej OSP Rozprza, piątkowa akcja była wyjątkowo trudna ze względu na specyfikę terenu.
- Dzisiejsza próba złapania kangura okazała się nieskuteczna. Łatwiej było go zlokalizować dronem z termowizją niż rzeczywiście złapać. Brodziliśmy w ciężkim terenie ponad trzy godziny, gdzie zdecydowaną przewagę miał kangur. Ale dzielnie walczyliśmy -opisali strażacy.
Po nieudanej próbie druhowie nie złożyli przysłowiowej broni. Kolejna akcja została podjęta w niedzielę.
- W niedzielę ruszyliśmy z pełną mobilizacją do akcji. Oczywiście i tym razem okazało się że nie będzie łatwo bo dopiero w godzinach wieczornych pilot bsp podczas wykonywania nalotu zauważył przemieszczające się zwierzę oddalone kilkanaście metrów od ostatniego miejsca przebywania - relacjonują druhowie z GRP OSP Rozprza.
Po szybkim kontakcie z weterynarzem druhowie zabezpieczyli zwierzę aby się nie oddaliło.
Jak dodają w tej akcji zdecydowanie nieocenionym wsparciem w akcji okazała się technologia. Dron z kamerą termowizyjną odegrał kluczową rolę nie tylko w lokalizacji, ale również w koordynacji działań.
- Nasz dron spełnił dziś swoje zadanie w 100%. Zlokalizował kangura, nawigował grupę podczas łapania i doświetlił teren halogenem. To pokazuje, jak ważnym narzędziem jest dron w poszukiwaniach - czytamy na profilu „Świat wg drona".
Po szybkim kontakcie z weterynarzem udało się zabezpieczyć zwierzę na tyle skutecznie, by nie doszło do kolejnej ucieczki. Około godziny 23 kangur został uśpiony i przetransportowany do właściciela. Zwierzę jest całe i zdrowe.
Szczęśliwie, egzotyczny gość został bezpiecznie odnaleziony i wrócił do właściciela. Choć cała sytuacja wywołała niemałą sensację w regionie, dzięki profesjonalizmowi i determinacji lokalnych służb, historia zakończyła się pomyślnie.
To nietypowe wydarzenie pokazało, jak ważna jest współpraca, technologia i szybka reakcja w sytuacjach kryzysowych -nawet, gdy dotyczą... skaczących uciekinierów.
Foto: Grupa Poszukiwawczo - Ratownicza OSP Rozprza
screen z wideo Świat wg drona