Już miał zapakowane na rowerze swoje łupy, na drodze stanęli mieszkańcy... Nieudany skok 43-latka z finałem w areszcie

Policjanci z posterunku w Klukach w dwie godziny po kradzieży zatrzymali 42-letniego amatora cudzej własności. Podejrzewany został namierzony przez dzielnicowego, kiedy ukrywał się na jednej z miejscowych posesji. W czasie interwencji mężczyzna był agresywny i nie szczędził policjantom wulgaryzmów. Szybko trafił do policyjnej celi. 

W poniedziałek, 17 lipca, po godzinie 20.30 dyżurny bełchatowskiej policji otrzymał zgłoszenie o kradzieży artykułów spożywczych. Zdarzenie miało miejsce w jednym z punktów handlowych w Szczercowie. Na miejsce zostali zadysponowani policjanci z posterunku w Klukach. 

- W rozmowie ze zgłaszającym mundurowi ustalili, że amator cudzej własności nie płacąc za towar wyszedł ze sklepu. Łup w postaci artykułów spożywczych zapakowany w torby załadował na swój rower i chciał odjechać. Na jego drodze stanęli przypadkowi świadkowie kradzieży, którzy widząc zachowanie nieuczciwego klienta natychmiast zareagowali. W tej sytuacji sprawca porzucił swój rower zapakowany skradzionymi towarami i uciekł - mówi Iwona Kaszewska oficer prasowy KPP Bełchatów.

Ostatecznie produkty o wartości blisko 700 złotych trafiły na półki sklepowe. Okazało się, że podejrzany to osoba, którą rozpoznał pracownik sklepu. Funkcjonariusze w systemach policyjnych potwierdzili jego dane i pojechali złożyć mu wizytę. Jednak amator cudzej własności od dłuższego czasu nie przebywał w miejscu zamieszkania. Policjanci ustalili jego wygląd i ruszyli w teren. Przeczesywali różne miejsca gdzie mężczyzna mógł się ukryć. Rozpytywali przypadkowe osoby. Dwie godziny po zdarzeniu dzielnicowy zKluk namierzył sprawcę na jednej ze szczercowskich posesji. Wygląd mężczyzny odpowiadał rysopisowi sprawcy. 

- Na widok radiowozu 43-latek wbiegł do budynku. Ukrywający się przed odpowiedzialnością mężczyzna szybko trafił do policyjnej celi. W czasie interwencji był agresywny i nie szczędził wulgaryzmów pod adresem interweniujących policjantów. Po wytrzeźwieniu usłyszał on zarzut kradzieży. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności - podsumowuje nadkom. Iwona Kaszewskaz bełchatowskiej policji.