Trwa jeden z najgorszych momentów dla przyrody! Płoną hektary łąk i lasów, giną miliony stworzeń, to efekt wypalania traw

Trwa jeden z najgorszych momentów dla przyrody! Płoną hektary łąk i lasów, giną miliony stworzeń, to efekt wypalania traw
PSP Pajęczno, PSP Radomsko. Pixabay

Tylko w piątek 18 marca od początku dnia do godziny 15.00 strażacy z Łódzkiego interweniowali w pożarach traw, pól, torfowisk czy lasów aż 33 razy! To istna plaga ostatnich kilkunastu dni - płoną setki hektarów przyrody, bo tak trzeba nazwać te pożary. Powód ich wybuchów jest zazwyczaj jeden i ten sam - wszystko zaczyna się od wypalania traw. Mamy też w Łódzkiem niestety jedną ofiarę śmiertelną żywiołu, w Klewie strażacy znaleźli ciało 75-letniego mężczyzny. 

Do pożaru, w którym zginęła jedna osoba, doszło w czwartek (17 marca) w godzinach popołudniowych w powiecie opoczyńskim. To najtragiczniejszy z możliwych finałów, ale nie oszukujmy się, w pożarach traw, lasów czy łąk jest zdecydowanie więcej ofiar - giną bowiem miliony stworzeń! 

- Gdy tylko rozpoczynają się pierwsze pogodne dni od razu odnotowujemy pierwsze przypadki pożarów traw na nieużytkach rolnych, łąkach lub pasach przydrożnych i torowiskach. Tendencja ta wzrasta lawinowo wraz z utrzymywaniem się przez dłuższy okres ładnej pogody. W 94% przypadków to człowiek odpowiada za przyczynę powstania pożaru traw - alarmują strażacy. 

Nie trzeba być strażakiem, by zauważyć tę prawidłowość. Od kilkunastu dni strażacy praktycznie non stop interweniują w tej kategorii pożarów!

Wiosenne wypalanie traw często związane jest z chęcią usunięcia niezebranego, ostatniego odrostu trawy. W świadomości zachował się bowiem mit, że wypalanie traw i pozostałości roślinnych poprawi żyzność gleby, zniszczy chwasty oraz zwiększy kolejny plon siana. To bzdury, bo jak przekonują specjaliści, w ogniu niszczone są nie tylko suche trawy, ale także ich systemy korzeniowe, kultury bakteryjne oraz fauna bezkręgowa, która przyczynia się do poprawy struktury gleby.

Proceder nie tylko w znacznym stopniu niszczy przyrodę, ale jest również bardzo niebezpieczny m.in. z uwagi na brak kontroli nad błyskawicznie rozprzestrzeniającym się żywiołem. Leśnicy ogłosili właśnie najwyższy stopień zagrożenia pożarowego w lasach Łódzkiego. Wypalanie traw stanowi ogromne ryzyko pojawienia się płomieni wśród drzew.

Nieuwaga, nagła zmiana kierunku wiatru mogą spowodować pożar, którego opanowanie możliwe będzie jedynie przez jednostki straży pożarnej. Człowiek w starciu z żywiołem jakim jest ogień nie ma praktycznie żadnych szans. Cały czas prosimy, by nie podejmować prób wypalania traw. Jak widać ciągle jest co przypominać informują strażacy i dodają po raz kolejny rok z rzędu:- Zwracamy się z gorącym apelem aby zaprzestać tej praktyki , gdyż niesie to za sobą poważne negatywne skutki niszcząc faunę i florę oraz niesie za sobą konsekwencje prawne.

O tym, że postępowanie takie jest niedozwolone mówi m.in. ustawa o ochronie przyrody. Zgodnie z jej 124 artykułem: „Zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów". Ten kto zdecyduje się na taki proceder podlega karze aresztu albo grzywny.

Za wykroczenia tego typu grożą surowe sankcje: kara aresztu, nagany lub grzywny, której wysokość w myśl art. 24, § 1 może wynosić od 20 do 5 000 zł. a jeżeli dojdzie do pożaru, w którym zagrożone zostanie mienie lub życie, sprawca może trafić za kratki nawet na 10 lat.