Przedszkolaki uczą się, jak opatrzyć drobną ranę, wezwać pogotowie i zadbać o swoje bezpieczeństwo. Podczas zajęć, jakie w miejskich przedszkolach prowadzi bełchatowski oddział PCK, maluchy mogą poczuć się jak mali ratownicy. Ćwiczenia dofinansowało miasto.
Udzielanie pierwszej pomocy jest naszym obowiązkiem. Jednak, jak mówi Irena Stasiak – instruktor Polskiego Czerwonego Krzyża – często w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia dorośli nie wiedzą, jak się zachować. Boją się lub nie posiadają wystarczającej wiedzy czy umiejętności. Z kolei dzieci nie czują strachu i bez oporów działają instynktownie.
– Dlatego też od kilku lat odwiedzamy miejskie przedszkola by już od najmłodszych lat uczyć dzieci, jak zachować się w sytuacji, gdy ktoś lub one same potrzebują pomocy. Jestem zachwycona, bo maluchy są bardzo aktywne, ciekawe, zadają mnóstwo pytań. Widać naprawdę bardzo duże zainteresowanie. Czasami jestem wręcz zaskoczona, bo dzieci znają numery telefonów alarmowych, wiedzą, jak się w niektórych sytuacjach zachować. Tak więc podczas naszych spotkań pogłębiamy ich już całkiem sporą wiedzę – podkreśla instruktor Irena Stasiak.
W trakcie zajęć dzieci przypominają sobie numery telefonów alarmowych, dowiadują się, jak założyć opatrunek, co robić w przypadku poparzenia, zatrucia, złamania czy zakrztuszenia. Duże wrażenie robi na nich „fantom", na którym uczą się podstaw resuscytacji krążeniowo-oddechowej.
Ważną częścią spotkań w przedszkolach jest także nauka bezpiecznego zachowania w przypadku zagrożenia czy zagubienia. – Jest to szczególnie ważne podczas wakacyjnych wyjazdów. Maluchy bywają wówczas rozkojarzone i nie pilnują się rodziców. Dzieci muszą wiedzieć, że należy szukać pomocy u dorosłych, ale z drugiej strony nie można im bezgranicznie ufać. Uczulamy przedszkolaki, by nigdzie nie szły z obcymi osobami. Uczymy, jak mają reagować, kiedy zaczepia je ktoś nieznajomy – dodaje instruktor Irena Stasiak.
Zajęcia z udzielania pierwszej pomocy prowadzone są we wszystkich miejskich przedszkolach. Dzięki dofinansowaniu z urzędu miasta bełchatowski PCK mógł kupić niezbędny sprzęt demonstracyjny, m.in. kamizelkę do zadławień, a także środki bandaże, plastry czy opatrunku w sprayu.
- Miasto od lat wspiera wszelkie inicjatywy i akcje prozdrowotne, Szczególnie te w szkołach i przedszkolach. Połączenie zabawy z przekazywaniem jakże istotnej wiedzy, może przynieść najbardziej oczekiwany przez nas wszystkich efekt, czyli ratowanie życia - podkreśla Iwona Nowak, dyrektor Wydziału Spraw Społecznych bełchatowskiego magistratu.
źródło: UM Bełchatów