Ojciec gnał ze swoją córką do szpitala. 4-latka dusiła się i siniała... Pomogła policyjna eskorta - dramatyczne sceny w Gorzkowicach

Ojciec gnał ze swoją córką do szpitala. 4-latka dusiła się i siniała... Pomogła policyjna eskorta - dramatyczne sceny w Gorzkowicach
KMP Piotrków Trybunalski

Funkcjonariusz Oddziału Prewencji Policji w Łodzi na jednej z dróg w gminie Gorzkowice zauważyli opla, który poruszał się z nadmierną prędkością. Podczas kontroli okazało się, że mężczyzna wiózł swoje dziecko do szpitala. 4-latka nie mogła oddychać, a jej twarz robiła się sina. Policjanci eskortowali pojazd, a dziecko na czas trafiło pod opiekę medyków.

Do dramatycznych zdarzeń doszło w miniony czwartek, 22 grudnia. Policjanci z łódzkiego oddziału prewencji pełnili służbę na terenie gminy Gorzkowice. Po godzinie 18:00 na drodze krajowej numer 91 zauważyli pojazd, który poruszał się z nadmierną prędkością. Kierowca wyprzedzał też w miejscach niedozwolonych, stwarzając zagrożenie dla siebie i innych uczestników. Mundurowi zatrzymali opla do kontroli. 

- Jak się okazało kierowca wiózł swoją 4-letnią córkę do szpitala. Mężczyzna oświadczył, że będąc w domu, w pewnym momencie jego dziecko zaczęło się dusić. Dziewczynka nie mogła złapać oddechu, a jej twarz zaczęła robić się sina. Zatroskany ojciec wezwał pogotowie, lecz nie czekając na przyjazd medyków postanowił sam zawieźć dziecko do szpitala. Wiedząc, że w takich sytuacjach liczy się każda minuta, a natężenie ruchu było bardzo duże, policjanci bez namysłu rozpoczęli eskortę pojazdu. Jadąc w stronę szpitala zauważyli zadysponowaną już do dziecka karetkę. Dziewczynka od razu trafiła pod opiekę medyków. Jak się okazało wskutek alergii doznała wstrząsu anafilaktycznego, który zagrażał jej życiu - relacjonuje Izabela Gajewska z KMP Piotrków Trybunalski.