W świąteczny poniedziałek, 25 grudnia na alei Wyszyńskiego doszło do kolizji dwóch samochodów osobowych - Łady i Opla. Choć zdarzenie wyglądało groźnie, nikt z jego uczestników nie został poszkodowany. Jakie były okoliczności kolizji? O szczegóły zapytaliśmy u bełchatowskich policjantów, którzy pracowali na miejscu.
Do kolizji w okolicach skrzyżowania z Sercańską doszło około godziny 14.00. Służby w liczbie dwóch strażackich zastępów, zespołu karetki pogotowia i policji pojawiły się na alei Wyszyńskiego błyskawicznie.
- 60-letni kierowca Łady Nivy, doprowadził do czołowego zderzenia z prawidłowo jadącym samochodem marki Opel, za kierownicą którego siedział 38-letni kierowca z powiatu piotrkowskiego. Łada jechała od strony skrzyżowania z Lipową, kierowca Opla poruszał w przeciwnym kierunku - przekazuje Marta Płomińska z KPP Bełchatów.
60-letni kierowca Łady tłumaczył, że powodem zderzenia była utrata kontroli nad autem, po tym, jak wystrzeliła w nim opona. Kierowca Łady za spowodowanie kolizji został ukarany mandatem karnym w wysokości 1500 zł i 12 punktami karnymi. Szczęśliwie pomimo groźnego przebiegu i znacznie zniszczonych samochodów, w zdarzeniu nikt nie został poszkodowany, finalnie przez bełchatowską policję zostało ono zakwalifikowane więc jako kolizja.