Policjanci z Wydziału Kryminalnego bełchatowskiej policji zatrzymali dwie osoby podejrzane o usiłowanie oszustwa metodą „na policjanta". Dzięki czujności znajomego seniorów oraz błyskawicznej reakcji funkcjonariuszy, próba wyłudzenia pieniędzy została skutecznie udaremniona. Kobieta w wieku 46 lat oraz 20-letni mężczyzna usłyszeli zarzut dotyczący usiłowania oszustwa.
W piątkowy wieczór 6 czerwca bełchatowska policja została zaalarmowana przez znajomego małżeństwa seniorów z gminy Kluki, który usłyszał podejrzaną rozmowę telefoniczną. Jego szybkie zawiadomienie pozwoliło na błyskawiczne podjęcie działań przez funkcjonariuszy. Na miejsce pojechali nieumundurowani policjanci z wydziału kryminalnego, którzy po dotarciu na posesję zastali zgłaszającego i uzyskali szczegółowe informacje o przebiegu próby oszustwa.
- Okazało się, że oszust najpierw zadzwonił na numer stacjonarny do seniorów informując, że za chwilę przyjedzie kurier z korespondencją. Poprosił on o podanie numeru telefonu komórkowego oraz dokładnego adresu. Kurier jednak nie pojawił się, natomiast na podany numer komórkowy seniorów ponownie zadzwonił mężczyzna, tym razem przedstawiając się jako policjant Centralnego Biura Śledczego. Podał swój stopień, imię oraz nazwisko, aby wzbudzić zaufanie i uwiarygodnić swoją tożsamość. W trakcie rozmowy poinformował starszego pana, że rozmawiał on już wcześniej z oszustem, a także przyznał, że niepotrzebnie podał mu swój numer telefonu. Następnie zapytał, kto w domu zajmuje się sprawami finansowymi. Kiedy usłyszał, że jest to jego żona, nakazał przekazać jej telefon - mówi nadkomisarz Iwona Kaszewska, oficer prasowy KPP Bełchatów.
Od tego momentu oszust rozmawiał wyłącznie ze starszą panią. Przekonał ją, że wszystkie pieniądze, które posiadają w domu, są fałszywe i tylko policja może wymienić je na prawdziwe banknoty. Aby potwierdzić swoje słowa, nakazał kobiecie podawać numery posiadanych banknotów, które on następnie sam „weryfikował", wskazując, które z nich są fałszywe, a które prawdziwe. W końcu nakazał, by wszystkie pieniądze, zarówno „fałszywe, jak i prawdziwe", spakowała do reklamówki i zostawiła ją na płocie, skąd miał je odebrać „policjant" i wymienić na prawdziwe banknoty.
Kluczową rolę odegrał zaprzyjaźniony znajomy seniorów, który zorientował się, że kobieta najprawdopodobniej rozmawia z oszustami. Jego czujność i szybka reakcja, zarówno nakłonienie kobiety do kontynuowania rozmowy, jak i natychmiastowe powiadomienie policji, były decydujące dla zatrzymania przestępców na gorącym uczynku.
- Bełchatowscy policjanci po przybyciu na miejsce polecili seniorce włożyć do reklamówki zwykłą krzyzówkę, tak by sprawiała wrażenie zawierającej pieniądze i wywiesić torbę na płocie, zgodnie ze wskazówkami oszustów, co umożliwiło funkcjonariuszom zastawienie pułapki na przestępców. Kiedy kobieta wraz z towarzyszącym jej mężczyzną odebrali reklamówkę, kryminalni natychmiast ich zatrzymali - wyjaśnia nadkomisarz Iwona Kaszewska, oficer prasowy bełchatowskiej policji.
Podejrzani to 46-letnia mieszkanka Rudy Śląskiej oraz 20-letni mieszkaniec Piotrkowa Trybunalskiego, którzy na miejsce przyjechali taksówką. Ich tłumaczenia były niespójne i niejasne. Okazało się, że 46-latka była wcześniej wielokrotnie notowana i aktualnie była osobą poszukiwaną na podstawie listów gończych wydanych przez sądy w Rudzie Śląskiej oraz doprowadzeń na podstawie nakazów wydanych przez Sąd Rejonowy w Tomaszowie Mazowieckim.
- Na podstawie zebranych dowodów podejrzani usłyszeli zarzuty usiłowania oszustwa, za które grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Sąd na wniosek prokuratury zastosował wobec nich trzy miesiące aresztu.Przypominamy, że oszuści działający metodą między innymi „na policjanta", wykorzystują zaufanie i presję czasu, by wyłudzić pieniądze, najczęściej od osób starszych - dodaje nadkomisarz Iwona Kaszewska.
Jak dodaje policjantka ich metody są coraz bardziej wyrafinowane, dlatego szczególnie ważne jest zachowanie ostrożności.Pamiętajmy: