Był tak pijany, że nie potrafił wysiąść z auta, ale sił na groźby wobec policjanta mu starczyło!

kpp-ebe
KPP Bełchatów

Funkcjonariusze bełchatowskiej drogówki zatrzymali 61-letniego kierującego, który będąc pod wpływem alkoholu uderzył w zaparkowany pojazd. Ponadto w trakcie interwencji mężczyzna groził policjantom. Został on zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. O jego losie zadecyduje teraz sąd.

We wtorek, 2 stycznia około godziny 20:00 policjanci bełchatowskiej drogówki zostali skierowani na miejsce zdarzenia drogowego, do którego doszło w miejscowości Kielchinów na terenie gminy Bełchatów. Na miejscu funkcjonariusze zastali 20-letniego kierującego, mieszkańca Bełchatowa, który wjechał w ubytek jezdni, uszkadzając przy tym swój pojazd. 

W pewnym momencie, podczas wykonywanych czynności funkcjonariusze zauważyli jadący od strony Augustynowa pojazd marki Audi, który uderzył w zaparkowaną Kię. Policjanci natychmiast podbiegli do kierującego. 

- Od mężczyzny była wyczuwalna woń alkoholu. Kierujący Audi nie mógł otworzyć drzwi ze swojej strony i nie potrafił samodzielnie z niego wyjść. Ponadto nie stosował się do poleceń wydawanych przez policjantów. 61-latek odmówił badania stanu trzeźwości, w związku z powyższym został przewieziony do szpitala, celem pobrania krwi na zawartość alkoholu. Podczas całej interwencji mężczyzna zachowywał się arogancko, był wulgarny wobec policjantów, jednemu z nich również groził - przekazuje mł. asp. Marta Płomińska z bełchatowskiej Policji.

Mężczyzna został osadzony w policyjnym areszcie. Stracił już prawo jazdy oraz usłyszał zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz kierowania gróźb karalnych. Za przestępstwa te grozi mu teraz kara do 3 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zadecyduje teraz sąd.