100 tysięcy złotych straciły mieszkanki powiatu zmanipulowane przez oszustów! Ataki przestępców nie ustają

Blisko 100 tysięcy złotych straciły mieszkanki powiatu zmanipulowane przez oszustów! Ataki przestępców nie ustają
Policja

Oszuści wciąż atakują, w ostatnich dniach od seniorek z powiatu bełchatowskiego wyłudzili blisko 100 tysięcy złotych! Schemat działania jest niezmienny - telefon, dramatyczna wiadomość i prośba o pieniądze na kaucję lub zabiegi medyczne mające  ratować życie. W tym przypadku przestępcom udało się zmanipulować 83- i 88- latkę. Obie kobiety sądząc, że pomagają najbliższym straciły oszczędności życia. Policja non stop apeluje: nie bądźmy obojętni i ostrzegajmy naszych krewnych przed osobami podszywającymi się pod policjantów czy członków rodziny! 

15 września policjanci z bełchatowskiej komendy zostali zawiadomieni o oszustwie gdzie ofiarą przestępców podszywających się pod osoby bliskie padła 83-letnia mieszkanka Szczercowa.

- Kobieta uwierzyła w informację przekazaną jej przez osobę podająca się za funkcjonariusza policji. Oszust poinformował starszą panią, że jej syn uległ wypadkowi drogowemu i teraz pilnie potrzebne jest 130.000 złotych na operację ratującą jego życie. W tle prowadzonej rozmowy telefonicznej pokrzywdzona słyszała również płacz kobiety podającej się za jej wnuczkę - informuje nadkom. Iwona Kaszewska z bełchatowskiej policji.

Finalnie, zmanipulowana seniorka, chcąc ratować życie swojego syna, przekazała oszustom ponad 70.000 złotych! Na tym jednak nie koniec przykrych zdarzeń. Dzień później, 16 września bełchatowscy policjanci odebrali kolejne zgłoszenie. Tym razem poszkodowana została 88-latka, również mieszkanka Szczercowa.

- Śledczy ustalili, iż tego dnia do starszej pani zadzwoniła kobieta, która podając się za funkcjonariusza policji poinformowała, że jej syn jest sprawcą śmiertelnego wypadku drogowego i aby uniknąć aresztu, niezbędne jest natychmiastowe wpłacenie kaucji w wysokości 60.000 tysięcy złotych. Zaniepokojona losem syna starsza pani dała się zmanipulować przestępcom. Ostatecznie wierząc, że pomaga synowi postąpiła zgodnie z ich instrukcją i przekazała im oszczędności, które trzymała w domu. Blisko trzydzieści tysięcy złotych przekazała nieznanemu mężczyźnie, który przyjechał pod jej dom - wyjaśnia nadkom. Iwona Kaszewska z KPP Bełchatów.

Niezmiennie dołączamy się do apeli policji i przypominamy, by cały czas ostrzegać bliskich - zwłaszcza tych w leciwym wieku - przed osobami podszywającymi się pod policjantów, czy członków rodziny. Uświadamiajmy ich jak mają zareagować w przypadku otrzymania telefonu z taką, czy podobną informacją. 

- Uczulmy ich, że nigdy nie wolno działać pochopnie, pod presją czy w pośpiechu. Zawsze należy dać sobie czas na zweryfikowanie czy informacja jest prawdziwa. Za każdym razem należy rozłączyć rozmowę, w pierwszej kolejności skontaktować się z bliskimi, a o całej sytuacji należy powiadomić policję - dodaje rzeczniczka bełchatowskiej policji.

Aby nie paść ofiarą oszustów pamiętaj:

  • Bądź ostrożny w kontakcie z nieznajomym. Nie działaj pochopnie pod presją czasu.
  • Zawsze potwierdzaj „prośbę o pomoc", skontaktuj się z kimś bliskim i poinformuj o sytuacji, dzwoń na znany Ci numer telefonu by opowiedzieć o zdarzeniu, nie może być ono tajemnicą.
  • Nigdy nie przekazuj pieniędzy osobom, których nie znasz.
  • Nie ufaj osobom, które telefonicznie podają się za krewnych lub ich przyjaciół. Jeśli nie możesz skontaktować się z najbliższymi, niezwłocznie powiadom Policję o takim zdarzeniu, dzwoniąc pod numer 112.

Charakterystyka oszustw metodą „na wnuczka"

  • Oszuści najczęściej dzwonią na numery stacjonarne, zdarza się, że podczas takej rozmowy proszą o numer komórkowy i wówczas dzwonią na wskazany numer telefonu. Rozmowa prowadzona jest w taki sposób, aby oszukiwana osoba uwierzyła, że rozmawia z funkcjonariuszem polcji, czy z kimś ze swojej rodziny, aby sama podała jak najwięcej informacji pozwalających przestępcom wiarygodnie pokierować dalszą rozmową.
  • W rozmowie oszust wypytuje o oszczędności, prosi o pieniądze na konkretny cel, stosując przy tym różnorodne „legendy".
  • Często dzwoniący prosi o dyskrecję. Często oprócz gotówki sprawcy nakłaniają osobę oszukiwaną do wydania im również wartościowej biżuterii.
  • Oszuści wykonują do swoich ofiar kilka połączeń telefonicznych, w krótkich odstępach czasu w celu wywarcia presji psychologicznej i nakłonienia do szybkiego przekazania pieniędzy. Takie częste telefony mają także utrudnić osobie oszukiwanej nawiązanie kontaktu z członkami rodziny, rzekomo proszącymi o pomoc finansową.
  • Gdy osoba oszukiwana ma wątpliwości, co do tożsamości dzwoniącego, oszuści bardzo często stosują szantaż emocjonalny: płaczą, wręcz błagają o pomoc.
  • Kiedy oszustowi udaje się nakłonić osobę pokrzywdzoną do „przekazania gotówki" informuje wtedy, że nie będzie mógł osobiście odebrać pieniędzy. Podaje wtedy sposób przekazania pieniędzy, najczęściej informując, że przyjdzie po nie inna osoba. Osoba oszukiwana najczęściej przekazuje pieniądze obcej osobie, która w całym przestępczym procederze odgrywa rolę tzw. odbiorcy.