Całe rodziny przychodzą do żywej szopki, która od Wigilii jest dostępna w ogrodach parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Bełchatowie. Wspólne zdjęcia, głaskanie zwierząt i rzecz dla nich najprzyjemniejsza - smakołyk od odwiedzających - tak od lat bełchatowianie przeżywają czas i tajemnicę Bożego Narodzenia.
Żywa szopka w parafii farnej na ulicy Kościuszki to już kilkuletnia tradycja, zapoczątkował ją ksiądz kanonik Zbigniew Zgoda, wielki miłośnik zwierząt. Zdaniem proboszcza taka szopka pozwala jeszcze bardziej przeżyć tajemnicę Bożego Narodzenia, a obecność zwierząt wprowadza w atmosferę miejsca narodzin Jezusa.
Od lat do parafii przy ulicy Kościuszki przybywają nie tylko parafianie, ale i wierni z innych części miasta. Kogo spotkamy w tegorocznej szopce? Tradycji stało się zadość i w jednej z zagród jest dobrze już znana oślica. W kolejnej są przedstawiciele bardzo sympatycznego gatunku - alpaki.
- Przez parę lat były lamy, teraz są młode, roczne alpaki. To będzie dla nich debiut w szopce, ale są na tyle sympatyczne, że sądzę, że też przysporzą wiele radości. No i oczywiście owieczki - wymienia ks. kanonik Zbigniew Zgoda.
Zwierzęta w świątecznej szopce chętnie dają się pogłaskać, nie mają też nic przeciwko wspólnym zdjęciom, chętnie pozując do kolejnych pamiątkowych fotografii. Nie brakuje też osób, które bohaterów szopki dokarmiają. Warto jednak pamiętać, by przynieść dla zwierzaków odpowiednie smakołyki - marchew, jabłko, z pewnością nie podawajmy im ciastek czy cukierków.
Żywa szopka będzie dostępna do 6 stycznia.