Miejski radny wręcza staroście "wezwanie do zapłaty" na milion złotych. Awantura na sesji Rady Powiatu o PKS [Foto]

​Nerwowy początek obrad powiatowych radnych, zanim ci przystąpili do pracy, na sali pojawił sie miejski radny z nietypowym gadżetem. Marcin Rzepecki chciał wręczyć staroście Dorocie Pędziwiatr „wezwanie do zapłaty". Symboliczny czek opiewający na kwotę 1 miliona złotych. Z czego ona wynika i dlaczego radny domaga się uiszczenia opłaty na rzecz miasta Bełchatowa?

Chodzi o podatki, a uściślając o podatek od środków transportu. Ustawa z 1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych, obok podatku od nieruchomości wprowadziła właśnie także drugi podatek stanowiący w całości dochód budżetu gminy. Ten od środków transportowych, opłacają między innymi firmy czy spółki świadczące usługi i posiadające pojazdy o dopuszczalnej masie całkowitej od 3,5 tony. Taką spółką są na przykład PKSy czy zakłady bądź firmy świadczące usługi między innymi w transporcie. Tu powoli zaczynami dochodzić do sedna.

Sprawa, o której dziś zrobiło się głośnio na sesji Rady Powiatu swoimi początkami sięga aż pięciu lat wstecz. W grudniu 2017 roku ówczesny wójt gminy Bełchatów, Kamil Ładziak i rada Gminy Bełchatów podjęły decyzję o obniżeniu podatku od środków transportu. Kilka tygodni późnej, z początkiem 2018 roku bełchatowski PKS przeniósł swoją siedzibę z ulicy Przemysłowej w Bełchatowie do… pomieszczenia w przedszkolu w Niedyszynie w gminie Bełchatów. Dzięku temu PKS, którego 100-procentowym udziałowcem jest Powiat Bełchatowski mógł korzystać z niższych opłat podatku od środków transportu. 

Formalnie, od blisko 5 już lat PKS Bełchatów swoją siedzibę ma pod adresem Niedyszyna 40, w budynku, w którym mieści się także gminne przedszkole. To tam spółka wynajmuje pomieszczenie, trudno jednak kogoś z PKSu w przedszkolu znaleźć. Nikt nie ukrywa bowiem, że cała działalność powiatowej spółki prowadzona jest w mieście. Tak zresztą informuje nawet oficjalna strona PKS Bełchatów, gdzie wyraźnie stoi, że „miejsce prowadzenia działalności i adres do korespondencji" to właśnie ulica Przemysłowa 2. To pod tym adresem mieści się zajezdnia autobusów, tam do pracy przychodzą pracownicy PKS, stamtąd odjeżdżają autobusy. Zdaniem radnego takie fikcyjne działanie odbija się ze szkodą finansową dla samorządu miasta. Do jego kasy nie wpływa bowiem około 200 tysięcy rocznie z tytułu podatków od środków transportu. Na przestrzeni ostatnich lat budżet miasta został więc pozbawiony miliona złotych.

- Dziś personalnie obciążam starostę Dorotę Pędziwiatr za to, że ignoruje sytuację, w której PKS w Bełchatowie fikcyjnie, jeszcze raz podkreślam fikcyjnie przeniósł siedzibę do przedszkola w Niedyszynie. Liczę, że PKS Bełchatów znowu wróci ze swoją siedzibą do miasta i kwota blisko 200 tysięcy podatku rocznie znów zasili budżet miasta - mówił na sali herbowej Marcin Rzepecki, miejski radny.

Po czym chciał wręczyć wydrukowany druk "wezwanie do zapłaty" staroście Dorocie Pędziwiatr. 

- Ja tego nie przyjmuję, ponieważ PKS Bełchatów jest spółką prawa handlowego i to prezes decyduje o tym, aby spółka funkcjonowała w sposób jak najlepszy. On jest za to odpowiedzialny, jest z tego rozliczany - powiedziała starosta Dorota Pędziwiatr. - Taka decyzja została podjęta na koniec 2017 roku, teraz się pan obudził panie radny, bo rozpoczyna pan kampanię wyborczą? Jeśli pan chce być obiektywny to proszę przeanalizować wszystkie spółki i tym się zając, a nie robić nagonkę na moją osobę - ucięła starosta. 

Co na to Sebastian Brózda, prezes spółki PKS Bełchatów? Chcieliśmy porozmawiać z nim osobiście jeszcze podczas sesji odpowiedział nam, że nie odniesie sie do sprawy, bo nie słyszał co dzieje się na sali. Dodał jednak, że będzie prezentował w punkcie trzecim sesji sprawozdanie z działalności spółki i wówczas się do sprawy siedziby odniesie. Tak też się stało. Po zaprezentowaniu danych o PKSie, na etapie w dyskusji prezes powiedział:

- Zmiana siedziby była w 2018 roku, dzisiaj mamy listopad 2022 roku - jesteśmy 4 lata po tej zmianie. Szanowni państwo to odpowiedzcie sobie na pytanie czemu to ma służyć? Po 4 latach ktoś próbuje coś udowodnić, ktoś jest mocno zainteresowany interesami miasta po 4 latach? Nie będę tego komentował, to pozostawiam już państwu - mówił do powiatowych radnych Sebastian Brózda, prezes PKS Bełchatów. - Ja musze dbać o kondycję finansową spółki, takie cele zostały mi postawione, przez Radę Nadzorczą, przez właściciela spółki. Decyzja wpłynęła pozytywnie na płynność finansową w spółce i tak zostało to zrealizowane. Jeśli chodzi o podatek od środków transportowych to mogę tylko państwu powiedzieć, że w mieście Bełchatów jest on na poziomie, jeżeli chodzi o duży autobus 1980 zł, w gminie Bełchatów 1044 zł taka jest różnica na jednym autobusie.

Po wyjściu z sali i rozpoczęciu przez powiatowych radnych obrad Marcin Rzepecki jasno podkreślał: 

- Mówi się dzisiaj o szukaniu oszczędności tak naprawdę w postaci wydrenowania tego 1 miliona złotych z budżetu miasta Bełchatowa. Przecież w Bełchatowie na ulicy Przemysłowej zaczyna się i kończy każda działalność tej spółki. Zgadzam się z tym, że miejsc do prowadzenia działalności może być wiele, ale siedziba spółki jest identyfikowana dość jasno. To jest miejsce, w którym sprawowany jest zarząd spółki, mówi się też, że jest tam składowana dokumentacja i tak dalej - wyjaśnia radny miejski Marcin Rzepecki i dodaje: - W przedszkolu w Niedyszynie bawią i uczą się dzieci, nie ma tam nic związanego z PKSem. Ta sytuacja ma charakter fikcyjny. Są dzisiaj wyroki Sądów Administracyjnych, które mówią wprost: jeśli przedsiębiorcy przenoszą fikcyjnie siedzibę w inne miejsce, to naczelnicy Urzędów Skarbowych mają prawo cofnąć im decyzję nadającą Numer Identyfikacji Podatkowej, czyli de facto zakończyć ich działalność. Czy o taką sytuację chodzi w powiecie? Czy istotne jest to, kiedy się o tym mówi? Ja mówię o tym od 5 lat i pani starosta ją ignoruje - podsumowuje Rzepecki. 

Co działo się na sesji zobaczysz w poniższym wideo.