Policjanci z komendy powiatowej w Łasku wyjaśniają okoliczności zdarzenia drogowego do jakiego doszło w miejscowości Czarny Las. 32-letni mieszkaniec powiatu bełchatowskiego stracił panowanie nad kierowaną Hondą, dachował, wypadł z pojazdu i został przygnieciony przez drzewo. Służby ratunkowe powiadomili mieszkańcy niewielkiej miejscowości, których zaalarmował huk.
Do zdarzenia doszło na niewielkiej powiatowej drodze. Było chwilę przed 23.00, gdy na miejsce zdarzenia dotarli strażacy z OSP Malenia i JRG w Łasku. 32-letni mężczyzna był nieprzytomny, poszkodowanym natychmiast zajęli się strażacy, a później przybyły na miejsce zespół ratownictwa medycznego. To w jaki sposób doszło do kolizji jest w tej chwili przedmiotem ustaleń policjantów.
- Na ten moment możemy powiedzieć, że 32-letni mieszkaniec powiatu bełchatowskiego stracił panowanie nad kierowanym przez siebie samochodem marki Honda Civic, auto dachowało, a poszkodowany wypadł z pojazdu i został przygnieciony przez drzewo - wyjaśnia Katarzyna Staśkowska, oficer prasowy KPP w Łasku i dodaje: - Mężczyzna z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu został zabrany do szpitala. Policjantom obecnym na miejscu udało się zbadać stan trzeźwości 32-latka. Wydmuchał 0,4 promila. Dodatkowo od mężczyzny pobrano krew do badania.
32-latek był jedynym poszkodowanym, ale dachująca Honda Civic uszkodziła pojazd zaparkowany przed jedną z posesji w miejscowości Czarny Las. To co było powodem utraty panowania - czy była to prędkość czy nieoczekiwane wtargnięcie na drogę zwierzęcia, wyjaśni policyjne dochodzenie. Na ten moment jeszcze nie udało się przesłuchać 32-latka, który przebywa w szpitalu - z pewnością to jego wyjaśnienia najwięcej mogą wnieść do sprawy. Policja prosi też o pomoc:
- Jeśli ktoś z Państwa był świadkiem zdarzenia, przejeżdżał tą drogę chwilę przed lub po zdarzeniu proszony jest o kontakt z łaską komendą policji - dodaje Staśkowska.