Na widok policyjnego radiowozu wpadł w popłoch i zaczął uciekać na motocyklu łamiąc przy tym szereg przepisów. Finalnie policjanci 15-letniego kierowcę jednośladu, który nie był dopuszczony do ruchu zatrzymali na posesji. Teraz nastolatek za swoje zachowanie odpowie przed Sądem Rodzinnym i Nieletnich.
Do zdarzenia doszło 13 sierpnia. Policjanci zelowskiego komisariatu patrolując teren miasta na jednej z ulic zauważyli jadących dwóch motocyklistów. Jeden z nich na widok mundurowych gwałtownie przyśpieszył. Policjanci natychmiast postanowili zatrzymać mężczyznę podejrzewając, że może to być nieletni dobrze znany mundurowym.
- Motocyklista zlekceważył polecenia wydawane przez funkcjonariuszy do zatrzymania i jeszcze bardziej przyśpieszył, popełniając przy tym liczne wykroczenia, takie jak niezastosowanie się do znaku „STOP" czy przekroczenie podwójnej linii ciągłej znajdującej się bezpośrednio przy przejściu dla pieszych. Ostatecznie policjanci zatrzymali kierującego motocyklem na jego posesji, co potwierdziło ich wcześniejsze przypuszczenia co do tożsamości mężczyzny. Nieletni przyznał się oraz wskazał miejsce gdzie ukrył motocykl marki Honda o pojemności 250 cm3. Jak okazało się pojazd nie był dopuszczony do ruchu - wyjaśnia aspirant Justyna Drożdż z bełchatowskiej policji.
Zelowscy funkcjonariusze poinformowali 15- latka o konsekwencjach prawnych związanych z popełnionym przez niego przestępstwem oraz licznymi wykroczeniami. Sprawa swój finał znajdzie w Sądzie Rodzinnym i Nieletnich.
- Przypominamy, że niezatrzymanie się do kontroli drogowej, mimo użycia przez policjantów sygnałów uprzywilejowanych świetlnych i dźwiękowych nie jest wykroczeniem, a przestępstwem zagrożonym karą do 5 lat pozbawienia wolności - podsumowuje aspirant Justyna Drożdż z bełchatowskiej policji.