Zadyma podczas mszy! Do kościoła na Kościuszki przyszła prosto z imprezy! W świątyni interweniowała straż miejska

Zadyma podczas mszy! Do kościoła na Kościuszki przyszła prosto z imprezy! W świątyni interweniowała straż miejska

Pracowity weekend mieli miejscy strażnicy z Bełchatowa - w ciągu dwóch dni podejmowali szereg interwencji. Niektóre z nich miały bardzo niecodzienny przebieg. W niedzielę, wczesnym rankiem mundurowi interweniowali w kościele pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny na ulicy Kościuszki. Do mundurowych zadzwoniła wyraźnie poruszona siostra zakonna, która zaalarmowała strażników o obecności dziwnie zachowującej się kobiety. 

Według zgłaszającej - do kościoła weszła kobieta, która zakłócała przebieg nabożeństwa. Kobieta zachowywała się nie tylko głośno i irracjonalnie, ale także agresywnie. Nikt nie mógł sobie z nią poradzić. 

- W trakcie nabożeństwa kobieta chodziła po kościele wykrzykiwała słowa nieprzyzwoite, zaczepiała ludzi, groziła im słowną agresją - zachowanie typowe dla osób nietrzeźwych, od kobiety była bowiem wyczuwalna wyraźna woń alkoholu - wyjaśnia Piotr Barasiński, komendant Straży Miejskiej w Bełchatowie.

Strażnicy miejscy, którzy interweniowali w świątyni na Kościuszki początkowo, jak weszli do kościoła nie zauważyli kobiety. Chwilę później z głośników usłyszeli odgłosy, których źródłem był mikrofon organisty. Mężczyzna, jak było słychać, starał się uspokoić kobietę, która weszła na balkon chóru. Interwencja służb zakończyła ten incydent. Co jednak ciekawe, już po fakcie okazało się, że kobieta odwiedziła także inny kościół.

Zanim trafiła do świątyni przy ulicy Kościuszki próbowała podczas innej mszy zabrać z tacy pieniądze, również narobiła sporo zamieszania. Jak dodaje Piotr Barasiński, w tym przypadku nie dotarło jednak do służb żadne zawiadomienie. Ponad 40-letnia kobieta jest już dość dobrze znana miejskim strażnikom. Mundurowi zaznaczają, że kobieta ma poważne problemy z alkoholem, po którym zdarza się jej narozrabiać.