Z Portugalii do Bełchatowa: TIR-y z darami dla uchodźców już dotarły! W jednej z paczek znaleziono niezwykłą przesyłkę!

alcobasa

40 ton artykułów spożywczych, higienicznych i odzieży przyjechało z Alcobaçy. Dary zebrane przez mieszkańców naszego portugalskiego miasta partnerskiego trafią do przebywających w Bełchatowie uchodźców z Ukrainy.

- Do tej pory nasza współpraca z Alcobaçą obejmowała głównie działania kulturalne, edukacyjne czy sportowe. Teraz nabrała ona także wymiaru humanitarnej solidarności. Jesteśmy wdzięczni naszym przyjaciołom z Portugalii, którzy z potrzeby serca zorganizowali zbiórkę darów oraz ich transport do Bełchatowa. To najlepszy dowód na to, że partnerstwo naprawdę działa – mówi Mariola Czechowska, prezydent Bełchatowa.

Dwa wypełnione darami TIR-y już są w Bełchatowie. To blisko 100 palet z różnymi artykułami - odzieżą dla dorosłych, dzieci, środkami higieny osobistej i pierwszej pomocy, przetworami i konserwami, wodą, mlekiem, płatkami zbożowymi, obuwiem, kocami i fotelikami dla niemowląt. W sumie 40 ton humanitarnej pomocy.

Na oficjalnej stronie Alcobaçy można przeczytać podziękowania Herminia Rodriguesa – tamtejszego burmistrza, co w tłumaczeniu na język polski brzmi: Mieszkańcy Alcobaçy po raz kolejny wykazali się hojnością i solidarnością, za co Gmina jest głęboko wdzięczna w imieniu narodu ukraińskiego i jego licznej społeczności 

Teraz dary z Portugalii trafią do uchodźców z Ukrainy, którzy uciekając przed wojną, znaleźli schronienie w Bełchatowie.

- Dziękujemy wszystkim mieszkańcom Alcobaçy za serce i pomoc. Podziękowania kierujemy także do jednej z bełchatowskich firm - P.H.U. Oponex Ryszard Markiewicz, która pomogła naszym portugalskim przyjaciołom. W czasie drogi opona w jednym z TIR-ów została przebita i przez kilkaset kilometrów do Bełchatowa jechali na kole zapasowym. Z racji tego, że na naczepach znajdowały się dary dla uchodźców, wspomniany zakład wulkanizacji postanowił za darmo wymienić uszkodzoną oponę. Dzięki temu kierowcy mogli bezpiecznie wrócić do swoich domów - wyjaśniają miejscy urzędnicy.