Z połamaniami nóg i rąk do piotrkowskiego szpitala trafił skoczek spadochronowy, który w sobotę, 25 czerwca uległ wypadkowi w Piotrkowskiej Strefie Zrzutu. Do niebezpiecznego zdarzenia doszło po godzinie 13.00, 36-latek natychmiast został przetransportowany do szpitala.
Mężczyzna trafił pod opiekę lekarzy z Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego im. M. Kopernika w Piotrkowie Trybunalskim, jak przekazał na antenie Radia Łódź rzecznik lecznic, stan 36-latka pomimo złamań obu rąk i nóg jest stabilny.
- Podczas przekazywania do SOR pacjent był przytomny, a jego stan był stabilny. Posiada obrażenia kończyn, jego stan lekarze oceniają jako stabilny. Aktualnie jest diagnozowany - mówił w sobotę dla radia Łódź, Bartłomiej Kaźmierczak, rzecznik prasowy SSW im. Kopernika w Piotrkowie.
Na miejscu wypadku obecna była policja. Zarówno skoczek, jak i kierownik lotów byli trzeźwi.
- Z ustaleń policjantów wynika, że miał już wykonanych ponad 100 skoków - dodała w radiu Łódź IZabela Gajewska, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie Trybunalskim.