Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Bełchatowie ma 15 lat

utwpiknik_z_marszalkiem-5406

- Rozpiera mnie ogromna duma, że w Bełchatowie są ludzie, którzy pokazują, że tzw. jesień życia może być piękna i kolorowa. Mam tu na myśli zarówno prężnie działające Kluby Seniora, ale także Uniwersytet Trzeciego Wieku, który od piętnastu już lat jest wizytówką naszego miasta. Nasi studenci rozwijają swoje pasje i zainteresowania, uczestniczą w wielu ciekawych zajęciach, a wszystko w atmosferze przyjaźni, zrozumienia oraz wzajemnego szacunku. Nie brakuje im konsekwencji oraz odwagi w dążeniu do jasno postawionego celu i spełnienia swoich marzeń. Wszyscy możemy się od nich wiele nauczyć – tak o UTW u jego słuchaczach mówi prezydent Bełchatowa Mariola Czechowska.

W ubiegłym roku Uniwersytet Trzeciego Wieku skończył 15 lat. Ze względu na pandemię COVID-19 nie można było zorganizować uroczystego jubileuszu. Jak te lata nauki, artystycznych wyzwań, a przede wszystkim dobrej zabawy w doborowym towarzystwie wspominają studenci oraz pracownicy Miejskiego Centrum Kultury?

Wszystko zaczęło się w 2005 roku. Najpierw pod patronatem Bełchatowskiego Społecznego Towarzystwa Oświatowego, a od 2012 roku w Miejskim Centrum Kultury działa jedyna taka uczelnia w naszym mieście. Od samego początku zainteresowanie Uniwersytetem Trzeciego Wieku, bo o nim mowa, jest bardzo duże. Każdego roku do studenckiej braci dołącza kilkadziesiąt osób. Dziś może się pochwalić 350 żakami, i jak mówi dyrektor MCK-u Damian Nowak, na tej liczbie się pewnie nie skończy.

– Praktycznie nie ma tygodnia bez pytań o możliwość zapisania się na uniwersytet. Jestem przekonany, że w niedalekiej przyszłości możemy mieć nawet pięciuset studentów. To dla nas duże wyzwanie, bo wymagać będzie odpowiedniej organizacji zajęć oraz zaplecza lokalowego, ale warto je podjąć. Bo to, co dają nam nasi seniorzy, jest nie do przecenienia. Ich innowacyjność, pomysłowość, nieprzebrane dawki energii i ogromna radość z robienia czegoś dla siebie i innych są dla nas, pracowników MCK-u, olbrzymią motywacją. My się zwyczajnie przy nich rozwijamy – dodaje z uśmiechem Nowak.

- Uniwersytet Trzeciego Wieku nie mieści się w żadnych sztywnych ramach, a jego słuchacze z pewnością są nieszablonowi. Udowadniają, że emerytura to czas, kiedy można rozwijać swoje pasje, odkrywać nowe zainteresowania i fantastycznie spędzać czas z ciekawymi ludźmi. Można powiedzieć, że żyjemy w prawdziwej symbiozie, to znaczy uniwersytet żyje MCK-iem, a Miejskie Centrum Kultury – uniwersytetem – mówi dyrektor bełchatowskiego MCK Damian Nowak.

Głód wiedzy i chęć ciągłego rozwoju

Program Uniwersytetu Trzeciego Wieku w dużej mierze oparty jest bowiem o potrzeby i pomysłu studentów. Oferta zajęć i wykładów jest niezwykle szeroka i ciągle wzbogacana o pomysły słuchaczy. Informatyka, psychologia, języki obce, basen oraz inne formy zajęć ruchowych, jak taniec, joga czy pilates, a do tego specjalne kursy i warsztaty. Studenci mają także klasyczne wykłady akademickie o szerokiej tematyce. Dotyczą one zagadnień z dziedziny zdrowia, historii, kultury czy socjologii. Jak mówi Agnieszka Bielska, koordynator UTW, jest więc z czego wybierać.

– Obserwując zapał do nauki naszych słuchaczy, można śmiało stwierdzić, że na naukę nigdy nie jest za późno. Nasz uniwersytet jest spragniony wiedzy, otwarty na nowe wyzwania i nieustannie dąży do ustawicznego rozwoju. Dlatego też stale dochodzą nowe zajęcia, które zresztą wymyślają sami słuchacze, jak chociażby koło fotograficzne – mówi Agnieszka Bielska.

Ale uniwersytet to nie tylko zajęcia i wykłady. To także aktywne włączanie się w życie kulturalne Bełchatowa. Wizytówkami uczelni są z pewnością chór Pasjonata oraz grupa taneczna Super Stars. Obie grupy reprezentują Miejskie Centrum Kultury na zewnątrz, biorąc udział w licznych wydarzeniach artystycznych. Jedną z ważniejszych inicjatyw jest rozwinięcie międzypokoleniowej inicjatywy wspólnego śpiewania. Wspólnie ze szkołami, przedszkolami, różnymi grupami działającymi w MCK Uniwersytet Trzeciego Wieku podejmuje się wspaniałych przedsięwzięć, jak chociażby inicjatyw m.in. koncerty czy spektakle międzypokoleniowe ph ." Na ludową nutę", „ Międzypokoleniowe koncerty patriotyczne", „ Szalone lata 60 i 70", „ Rozmowy o wolności", „ Kolory miłości", „Bajkowa i filmowa podróż muzyczna" czy udział w Międzynarodowym Dniu Tańca. Najbardziej rozpoznawalnym wydarzeniem UTW jest z pewnością " Kolędowanie z MCK", które doczekało się już kilku edycji. Należy też dodać, że słuchacze UTW regularnie odwiedzają podopiecznych Domu Pomocy Społecznej czy Warsztatów Terapii Zajęciowej w Bełchatowie, a także wspierają wszelkie działania wolontarystyczne w naszym mieście.

Mimo panującej od ponad roku pandemii i panujących w związku z nią obostrzeń, uniwersytet nadal działa prężnie. Zajęcia i spotkania online, a ostatnio nowa aktywność, czyli facebookowa grupa „Bełchatowscy seniorzy". Z założenia jest to być miejsce do rozmów na różne tematy, wymiany doświadczeń i spostrzeżeń, a także wzajemnej inspiracji. Co ważne, członkowie grupy będą na bieżąco z wydarzeniami kulturalnymi w MCK.

Życie zaczyna się dopiero na emeryturze

- Po trzech latach emerytury koleżanka namówiła mnie, abym poszła na pierwsze zajęcia. Wtedy jeszcze na ulicy Fabrycznej. Miałam sporo obiekcji, bo myślałam, że to będą same, nudne wykłady, a ja lubię, jak się coś dzieje. Ale poszłam i połknęłam akademickiego bakcyla. Ujęła mnie atmosfera, spotkałam kilku starych znajomych. Dla mnie najważniejsze jest to, że wychodzimy z domu, robimy coś wspólnie a dodatkowo świetnie się przy tym bawimy – podkreśla Łucja Grzegorczyk, która w zajęciach uczestniczy niemal od samego początku, bo już trzynaście lat.

Skąd taki ogromny sukces? Jak podkreślają sami słuchacze, dzięki temu, że zrzesza on ludzi, którzy niczego nie muszą. Chcą jednak zadbać o siebie, doceniają to, co mają. Nie lubią mieć, wolą być, delektują się chwilą. Wielu z nich zyskało młodość – wcale nie drugą czy trzecią a pierwszą, co sami podkreślają. Przez całe życie działali bowiem według utartego schematu: dom - praca – dzieci. Nie robili niczego dla siebie, bo uważali, że to nie oni są najważniejsi. UTW pomógł zmienić to podejście. – Nasi słuchacze są żywym dowodem na to, że człowiek po ukończeniu pracy zawodowej nadal może być aktywny. Jesień życia nie musi kojarzyć się ze stagnacją, bawieniem wnuków i czekaniem nie wiadomo na co. Czasem ludzie muszą przeżyć prawie całe życie, by tu odnaleźć szczęście – dodaje Bielska. I w społeczności akademickiej odnaleźli, jak mówią, „swój drugi dom".

- Przechodząc na emeryturę wiedziałam, że nie usiedzę w domu, że muszę znaleźć sobie jakieś zajęcie. Ale żeby Uniwersytet Trzeciego Wieku? Przecież nie jestem i nie chcę być starszą panią. Postanowiłam jednak spróbować, bo przecież nic nie stracę. Nie pamiętam, kiedy wcześniej coś mnie tak pozytywnie zaskoczyło – mówi Urszula Buś, studentka od 2014 roku. - Cieszę się że tu jestem, bo czuję, że odmłodniałam. To jest nie do opisania, ile uniwersytet daje nam, seniorom – dodaje.

Więcej informacji na temat Uniwersytetu Trzeciego Wieku i jego działalności znaleźć można na stronie Miejskiego Centrum Kultury w Bełchatowie (https://mckbelchatow.pl/).

źródło: UM Bełchatów