Policjanci z Bełchatowa, zatrzymali 44-latka, który usłyszał zarzuty posiadania narkotyków. Amator nielegalnych środków w fordzie przewoził marihuanę, w mieszkaniu natomiast miał mefedron i amfetaminę.
Policjanci z wydziału kryminalnego bełchatowskiej komendy 16 września, na ulicy Okrzei podjęli interwencję wobec 44-letniego bełchatowianina, który kierował fordem. Funkcjonariusze znali go z wcześniejszego konfliktu z prawem, dobrze też wiedzieli, że nie ma on uprawnień do kierowania pojazdami.
- W tej sytuacji, zatrzymali mężczyznę do kontroli drogowej. Szybko wyszło na jaw, że to nie jedyne przewinienie kontrolowanego mężczyzny. Z auta czuć było charakterystyczną woń marihuany. Stróże prawa po przeszukaniu pojazdu znaleźli w nim torebkę z blisko 50 gramami tego narkotyku. Amator zakazanego towaru został zatrzymany. Funkcjonariusze przeszukali też jego mieszkanie. Okazało się, znaleźli tam blisko 7 gramów mefedronu i ponad gram amfetaminy - informuje Iwona Kaszewska z KPP Bełchatów.
44-latek usłyszał już zarzuty posiadania zakazanych substancji odurzających. Zgodnie z Ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii mężczyźnie grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Bełchatowianin musi się też liczyć z konsekwencjami za kierowanie pojazdem bez uprawnień.