Dziś, po ponad dwumiesięcznej przerwie uczniowie klas 1-3 szkół podstawowych wrócili do stacjonarnej nauki. W miejskich placówkach to ponad 1700 dzieci. Pozostałe klasy podstawówek, a także szkoły średnie nadal mają zajęcia zdalne. Na ten moment zawieszone są one do 31 stycznia.
Zajęcia stacjonarne dla najmłodszych dzieci w całym kraju zawieszone były od 9 listopada. Miało to związek z rosnącą we wszystkich województwach liczbą przypadków zakażenia koronawirusem. W ubiegłym tygodniu rząd ogłosił, że uczniowie klas 1-3 od poniedziałku, 18 stycznia wrócą do nauki w szkołach.
- Uruchomienie nauczania stacjonarnego w klasach I-III jest bardzo ważne, bo zdajemy sobie sprawę, że nauczanie zdalne w najmłodszych grupach wiekowych jest najmniej efektywne, najbardziej uciążliwe dla uczniów, rodziców i nauczycieli – tłumaczył Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki, podczas konferencji prasowej w trakcie, której ogłoszono powrót najmłodszych dzieci do szkół.
W ośmiu bełchatowskich podstawówkach w klasach 1-3 uczy się ponad 1700 dzieci.
– Miejskie placówki mają opracowane wewnętrzne regulaminy lub procedury funkcjonowania w czasie epidemii. Zostały one dostosowane do nowych wytycznych, choć większość zasad obowiązywała już wcześniej – mówi Łukasz Politański, wiceprezydent Bełchatowa. Mowa m.in. o tym, że jedna klasa ma przebywać w wyznaczonej stałej sali, do grupy przyporządkowani mają być ci sami nauczyciele, sale lekcyjne i wspólne części należy wietrzyć przynajmniej co godzinę.
Miasto podkreśla, że teraz znacznie łatwiej będzie realizować wytyczne ministerstw dotyczące reżimu sanitarnego.
– Wynika to z tego, że do szkół powrócili tylko uczniowie objęci edukacją wczesnoszkolną. Dla porównania we wrześniu działało ponad 200 oddziałów, teraz uruchomiliśmy ich 82. W mniejszych grupach łatwiej wdrożyć pewne procedury, jak choćby ograniczenie kontaktów między uczniami, różne godziny przyjścia dzieci do szkół czy rozmieszczenie ich w szatniach – podsumowuje wiceprezydent Politański.
źródło: UM Bełchatów