Ford jechał wężykiem, w końcu utknął na poboczu! Kierowca był pijany w sztok

Ford jechał wężykiem, w końcu utknął na poboczu! Kierowca był pijany w sztok!
fot. poglądowe

Dzięki reakcji przypadkowych świadków, kompletnie pijany 45-latek został wyeliminowany z ruchu. Zgłaszających zaniepokoił tor jazdy forda, dlatego postanowili uniemożliwić kierowcy dalszą jazdę. Badanie przeprowadzone przez policjantów wykazało w jego organizmie 3 promile alkoholu. Świadkom tego zdarzenia serdecznie dziękujemy za reakcję i godną naśladowania postawę.

Do zdarzenia doszło 27 marca, przed godziną 17.00 w miejscowości Gadki. Dyżurny bełchatowskiej policji otrzymał zgłoszenie, że został tam ujęty nietrzeźwy kierowca forda. 

- Skierowani na miejsce zdarzenia policjanci zastali zgłaszających oraz mężczyznę wskazanego jako kierującego fordem. Świadkowie zdarzenia oświadczyli, że przejeżdżając między miejscowościami Gadki i Kobyłki zwrócili uwagę na osobówkę, której tor jazdy sugerował, że kierowca jest pijany. Ford jechał „wężykiem", od prawej do lewej krawędzi jezdni. Nagle wjechał na pobocze, a kiedy nie mógł się z niego wydostać, kierowca wyszedł z auta. Chwiejny krok mężczyzny jednoznacznie wskazywał, że jest kompletnie pijany - opisuje przebieg interwencji Iwona Kaszewska z KPP Bełchatów. 

W tej sytuacji świadkowie nie mieli żadnych wątpliwości i wezwali policję. Ostatecznie badanie na zawartość alkoholu przeprowadzone przez mundurowych potwierdziło, iż kierujący fordem jest nietrzeźwy. 45-letni mieszkaniec powiatu bełchatowskiego miał w organizmie 3 promile alkoholu. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy. Teraz grozi mu kara grzywny, zakaz kierowania pojazdami oraz kara pozbawienia wolności nawet do 2 lat.

- Policjanci kierują słowa uznania dla obywatelskiej postawy mieszkańców gminy Wola Krzysztoporska, którzy zareagowali na zagrożenie i uniemożliwili pijanemu kierowcy dalszą jazdę. Ich zdecydowana reakcja pozwoliła wyeliminować kolejnego kierowcę, który stwarzał zagrożenie dla życia i zdrowia innych uczestników ruchu - dodaje Kaszewska.