Pracowita noc strażaków, którzy walczyli ze skutkami ulew, jakie w poniedziałkowy wieczór i noc przeszły przez nasz region. Sytuacja najgorzej odbiła się na mieszkańcach gminy Rusiec. Tam w kilku miejscowościach opad był tak intensywny, że ulice zmieniły się w rzeki, a okoliczne domostwa były zalewane deszczówką.
Łącznie do godzin nocnych strażacy z PSP Bełchatów i jednostek OSP z terenu gminy Rusiec i sąsiadujących z nią innych gmin interweniowały blisko 30 razy. Najtrudniejsza sytuacja była w Ruścu, Dąbrowie Rusieckiej, Pąrdzewenie, Wincentowie i Woli Wiązowej.
- Wsród kilkudziesięciu interwencji najwięcej dotyczyło tych związanych z podtopieniami piwnic, budynków mieszkalnych i gospodarczych. Pierwsze zgłoszenia odebraliśmy tuż przed 20.00, nasze intensywne działania trwały do około 2.00 w nocy - relacjonuje Michał Wiczorek z PSP w Bełchatowie. - Poza ratowaniem mienia, deszcz przyczynił się także do kolizji. Kierowca osobówki w wyniku nawałnicy zjechał do rowu. Nic nikomu się nie stało, ale należało wyciągnąć pojazd z przydrożnego rowu.
Jak podkreśla Michał Wieczorek opad deszczu był tak intensywny, że w Ruścu jedna z głównych ulic zmieniła sie w rzekę.
- Instalacja burzowa nie nadążała odbierać opadu - wyjaśnia Wieczorek.
Nad usuwaniem skutków ulew łącznie przez kilka godzin pracowało w szczytowym momencie, nawet kilkanaście jednostek z: OSP Rusiec, Wola Wiązowa, Dąbrowa Rusiecka, Chabielice, Szczerców, Kluki, Magdalenów, Pożdżenice czy Jastrzębice.
W reszcie regionu powiatu bełchatowskiego, choć padało intensywnie, zwłaszcza nad ranem, nie doszło do poważnych zagrożeń.