Kolejny pożar w zakładzie zajmującym się przetwarzaniem elektrośmieci. W strefie przemysłowej w Bogumiłowie ponownie musiała interweniować straż pożarna - tym razem płonęły zeskładowano odpady z rozbiórki urządzeń elektrycznych i elektronicznych. Ogień znajdował się w aż pięciu różnych źródłach, stąd strażacy mają poważne przypuszczenia, że doszło do podpalenia.
Maya Victroy ponownie miejscem strażackiej interwencji - tym razem nie płonęła hala, a zeskałdowane obok niej pozostałości elektrośmieci. Zawiadomienie o pożarze wpłynęło do bełchatowskiej jednostki Państwowej Straży Pożarnej 26 sierpnia, o godzinie 03.40. Na miejsce natychmiast zadysponowano trzy jednostki z PSP, jak i cztery okolicznych OSP. Do akcji ruszyli strażacy z Kleszczowa, Chabielic, Żłobnicy i Łękińska.
- Tym razem ogień pojawił się nie w hali, a w zeskładowanych w jej bezpośrednim sąsiedztwie odpadach pochodzących z rozbiórki elektrośmieci. Źródło ognia znajdowało się w aż pięciu miejscach - czterech w bliskim sąsiedztwie hali i jedno zlokalizowane nieco dalej. Wszystkie zarzewia ognia zostały ugaszone wodą, ale tylko dlatego, że były wykryte na dość wczesnym etapie -relacjonuje Michał Wieczorek, oficer prasowy PSP Bełchatów i dodaje: - Musieliśmy działać błyskawicznie, by ogień nie rozprzestrzenił się pobliską halę.
Ostatecznie skończyło się na tym, że hala została z trzech stron solidnie „okopcona", ale ogień nie naruszył ścian i konstrukcji. Szczęśliwie też, w zdarzeniu nikt nie ucierpiał, bo w momencie pojawienia się ognia nikogo z pracowników jeszcze na terenie zakładu nie było.
Michał Wieczorek podkreśla, że taki charakter pożaru może świadczyć o celowym podpaleniu.
- Nie ma możliwości, by ogień pojawił się w pięciu różnych miejscach samoczynnie. Trudno też mówić o samozapłonie przy tak deszczowej i zimnej pogodzie - dodaje oficer prasowy PSP Bełchatów.
Akcja z udziałem 32 strażaków zakończyła się o godzinie 06.17. Teraz wyjaśnieniem wszelkich okoliczności pożaru i pojawienia się ognia zajmuje się bełchatowska policja.
Przypomnijmy zaledwie kilka tygodni temu, 8 sierpnia pożar w Maya Victroy w Bogumiłowie miał zdecydowanie bardzie groźny i dynamiczny przebieg - wówczas walka z ogniem trwała kilkanaście godzin >>> Bogumiłów: Ogromny pożar hali magazynowej z elektroodpadami. Strażacy walczą z żywiołem od wczoraj